W niedzielnym spotkaniu Portugalii z Luksemburgiem Cristiano Ronaldo ustalił w końcówce wynik na 2:0. Był to jego 99. gol dla reprezentacji. CR7 rozegrał 90 minut pierwszy raz od trzech meczów. W dwóch poprzednich trener Juventusu Maurizio Sarri zdejmował go z boiska. Z Lokomotiwem Moskwa w Lidze Mistrzów (2:1) w 82. minucie, a z Milanem w Serie A już w 55. W obu sytuacjach wyglądał na zdenerwowanego. W drugiej opuścił nawet stadion po zakończeniu spotkania, a media miały uchwycić, jak pod nosem nazwał trenera "sku...". W rozmowie z dziennikarzami po spotkaniu w Luksemburgu gwiazdor przyznał, że szkoleniowiec Starej Damy postąpił słusznie.
- W ostatnich trzech tygodniach miałem pewne ograniczenia. Każdy wie, że nie lubię być zmienianym. Ale trener miał rację, rozumiem jego decyzję. Próbowałem pomóc Juventusowi pomimo kontuzji. Nie byłem gotowy na 100 proc., dlatego nie grałem tak, jak powinienem - przyznał CR7.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:>> NIE TYLKO LIVERPOOL GRA SEZON MARZEŃ. SPRAWDŹ 22 NIEPOKONANE DRUŻYNY W EUROPIE <<
ZOBACZ TEŻ:>> NAJPIĘKNIEJSZA WALKA ROKU NIE DOSZŁA DO SKUTKU. ZOBACZ, CO STRACILI KIBICE [ZDJĘCIA] <<
Robert Lewandowski: Mamy dużo do poprawy, musimy lepiej operować piłką
