Cristiano Ronaldo strzelił dwa gole w meczu 7. kolejki Azjatyckiej Ligi Mistrzów Elite przeciwko Al Wasl Dubaj (4:0), zdobywając 922. i 923. bramkę w swojej karierze.
– Jestem najlepszym strzelcem, najbardziej wszechstronnym. Najlepszy w historii? Myślę, że tak. Nigdy nie widziałem nikogo lepszego ode mnie. Mówię to z głębi serca
– zacytowała CR7 „Marca”.
– To nie moja wina, że jestem najsławniejszy, że mam najwięcej obserwujących. Ludzie kochają Cristiano. Po co miałbym myśleć o czymś niemożliwym, na przykład o pójściu do baru, gdzie nikt mnie nie rozpozna? Jestem inny. Kropka. Liczby w piłce nożnej i nie tylko nie kłamią, więc nie muszę się chwalić. Albo chwalę się czymś, co jest prawdą
– dodał.
Cristiano stwierdził, że Vinicius Junior zasłużył na Złotą Piłkę „France Football” za 2024 rok. Skrzydłowy Realu Madryt zajął drugie miejsce w głosowaniu na najlepszego piłkarza ubiegłego roku, za hiszpańskim pomocnikiem Manchesteru City Rodrim.
– Byłem zaskoczony. Uważam, że powinien wygrać Złotą Piłkę. Wygrał Ligę Mistrzów, zrobił różnicę. Byłem zły z powodu Viniciusa. Zasłużył na nagrodę. Doświadczyłem tego uczucia dwa razy. Czujesz się bezradny. Ale potem zdałem sobie sprawę... Nie bierzesz udziału w bitwach, których nie możesz wygrać
– przyznał portugalski napastnik Al Nasr.
40-letni Cristiano (5 lutego będzie obchodził urodziny) odniósł się także do swoich relacji z 37-letnim Lionelem Messim.
– Przez 15 lat dzieliliśmy scenę rozdania nagród i zawsze dobrze się dogadywaliśmy. Pamiętam, że gdy przetłumaczyłem to na angielski, było to zabawne. Zawsze mnie dobrze traktował, bronił swojego klubu i drużyny, a ja broniłem swoich. Wspieraliśmy się nawzajem, czasami mieliśmy zdrową rywalizację, jak Senna i Prost
– porównał Ronaldo.

CR7 zestawił Saudi Pro League, w której występuje z MLS, gdzie gra Messi.
– Kiedy podejmowałem decyzję o przyjeździe tutaj, nie sądziłem, że liga rozwinie się tak szybko. Ale wiedziałem, że za rok lub dwa będzie tak znakomita, jak teraz. Ludzie nie wiedzą, ale za dużo gadają i krytykują. Przykro mi, ponieważ zupełnie inna jest rzeczywistość, kiedy mówi się o Arabii Saudyjskiej, a inna, kiedy mówi się o Stanach Zjednoczonych. MLS – gosza? Oczywiście, ale ponieważ chodzi o Arabię Saudyjską, kraj ten jest niedoceniany. Ale wiem, że ludzie nie rozumieją, o czym mówią… Ci, którzy tu są, rozumieją, jak bardzo to jest cenne
– uznał „Cris”.
