- Jestem bardzo zadowolony, że w Warszawie udało się zebrać przedstawicieli tak wielu państw, aby wspólnie porozmawiać o przyszłości regionu (Bliskiego Wschodu - red.), którego stabilizacja jest kluczowa dla zapewnienia globalnego bezpieczeństwa, w szczególności bezpieczeństwa Europy, Unii Europejskiej - mówił minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
- (...) W jednym miejscu miała miejsce debata przedstawicieli państw Arabskich i Izraela. Być może jest to zapowiedź nowego rozdziału stosunków politycznych na Bliskim Wschodzie - chcielibyśmy, żeby tak się stało, bowiem te strony powinny ze sobą rozmawiać i jest to warunek trwałego pokoju i bezpieczeństwa w tym regionie - przekonywał.
- Dzisiaj omówiliśmy sytuację bezpieczeństwa w regionie ze szczególnym uwzględnieniem Jemenu i Syrii, a także międzynarodowych wysiłków na rzecz zakończenia toczących się w tych państwach konfliktów. Zostały przedstawione wstępne założenia przygotowywanego przez administrację amerykańską planu rozwiązania sporu izraelsko-palestyńskiego. Cała dyskusja pokazała, że są to problemy kluczowe dla bezpieczeństwa i wymagające zaangażowania społeczności międzynarodowej - mówił szef MSZ.
- Dzisiejsze przemówienia wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Mike'a Pence'a i dyskusja pokazały, że UE i USA podzielają diagnozę sytuacji. Podobnie widzą problemy na Bliskim Wschodzie, także, powiedzmy to otwarcie, negatywną rolę Iranu. Iran nie był przedmiotem obrad, natomiast w różnych aspektach podchodzenia do problemów horyzontalnych rola tego państwa się pojawiała. To jest stanowisko także UE - podkreślał Czaputowicz.
- Natomiast Stany i UE różnią się w podejściu co do sposobów działania, zwłaszcza, jeśli chodzi o rolę porozumienia nuklearnego czy specjalnego mechanizmu special purpose vehicle. Dyskusja dotyczyła także sytuacji humanitarnej - zauważył.
- Wyrażam nadzieję, że dzisiejsza konferencja zapoczątkuje proces, który być może nazwiemy "Procesem Warszawskim" - stwierdził minister Czaputowicz.
- Utworzyliśmy grupy robocze ds. przeciwdziałania terroryzmowi i jego finansowaniu, proliferacja pocisków balistycznych, bezpieczeństwo morskie i lotnicze, cyberbezpieczeństwo, bezpieczeństwo energetyczne, czy też te aspekty bardziej pozytywne, czyli kwestie humanitarne i związane z uchodźcami i przestrzeganiem praw człowieka w regionie. Celem naszych dalekosiężnych działań będzie wypracowanie pozytywnej wizji dla całego regionu. Mam nadzieję, że wyniki prac grup roboczych będą podstawą do kolejnych spotkań omawiających sytuację na Bliskim Wschodzie w ramach "Procesu Warszawskiego" - zakończył.
- Mogę tylko zgodzić się z panem ministrem - powiedział sekretarz stanu USA Mike Pompeo. - To ogromna radość, że możemy razem z Polską organizować tę konferencję - przyznał. - Budujemy trwałe wartości, budujemy pokój i bezpieczeństwo Europy i mieszkańców Bliskiego Wschodu - mówił, zaznaczając przy tym, że proces pokojowy będzie kontynuowany.
- Zobaczyć przy jednym stole przedstawicieli różnych krajów, którzy muszą wspólnie stawić czoła zagrożeniom i widzieć przedstawiciela Izraela i krajów arabskich to było wielkie wydarzenie - podsumował Mike Pompeo.
Sekretarz stanu USA przyznał, że w trakcie rozmów "żaden kraj nie bronił Iranu".
W dwudniowej konferencji uczestniczyło ponad 60 przedstawicieli z państw całego świata, w tym wiceprezydent USA czy premier Izraela.
POLECAMY: