"Czas najwyższy zmierzyć się z tym". Szefowie MSZ Polski i Niemiec o reparacjach

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Szefowa MSZ Niemiec: Kwestia reparacji z punktu widzenia rządu federalnego jest kwestią zamkniętą.
Szefowa MSZ Niemiec: Kwestia reparacji z punktu widzenia rządu federalnego jest kwestią zamkniętą. Fot. PAP/ Albert Zawada
Czas najwyższy zmierzyć się z tym problemem – powiedział minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, odnosząc się do złożonej w poniedziałek noty dyplomatycznej ws. reparacji wojennych od Niemiec. Słowa te padły podczas konferencji z szefową dyplomacji tego kraju Annaleną Baerbock, która również odniosła się do tej kwestii.

W siedzibie MSZ odbyło się we wtorek spotkanie ministra Zbigniewa Raua z szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock, która przebywa z wizytą w Warszawie.

"To hamuje możliwości dalszego rozwoju relacji polsko-niemieckich"

– To już trzecie spotkanie bilateralne szefów MSZ Polski i Niemiec w tym roku. To wskazuje na intensywność naszej komunikacji politycznej, koniecznej do zatrzymania reemisji polityki imperialnej w Europie – powiedział Zbigniew Rau po spotkaniu ze swoją niemiecką odpowiedniczką.

Dodał, że ze względu na dramatycznie odmienne doświadczenia z tradycją i polityką imperialną, Polska i Niemcy mają szansę wspólnie stworzyć modelowy przykład przezwyciężenia traum powstałych wskutek imperialnej polityki.

– Społeczeństwo polskie wciąż taką traumę odczuwa wskutek niemieckiej napaści zbrojnej na Polskę w 1939 roku, niemieckiej okupacji oraz ich negatywnych konsekwencji dla kapitału społecznego, potencjału gospodarczego i dziedzictwa narodowego. To ogranicza i hamuje możliwości dalszego rozwoju i pogłębiania relacji polsko-niemieckich. Czas najwyższy zmierzyć się z tym problemem – mówił.

Z tego właśnie względu - kontynuował minister - "rząd Polski wystąpił wczoraj do rządu RFN z wnioskiem o rozwiązanie tego problemu, sprawiedliwego, całościowego materialnego i prawnego uregulowania kwestii krzywd i strat, jakie ponieśli Polacy i Polska w wyniku II wojny światowej".

Rau przyznał, że strona polska bardzo liczy na dobrą współpracę z rządem RFN w tej sprawie, na "współpracę, która powinna stworzyć modelowy przykład przezwyciężania następstw nielegalnego użycia przemocy w stosunkach międzynarodowych". – Myślę, że (...) jednoznaczne i wspólne stanowisko Polski i Niemiec w tej sprawie ma swoją wielką polityczną wymowę – podsumował.

Annalena Baerbock o reparacjach

Do kwestii reparacji wojennych odniosła się również w swoim oświadczeniu szefowa niemieckiego MSZ. Przyznała, iż ma świadomość tego, jak wielu ludzi w Polsce ten temat interesuje. Wskazując, że Niemcy poczuwają się do swojej odpowiedzialności historycznej, bez żadnych ograniczeń, podkreśliła: "Naszym wiecznym zadaniem będzie przypominanie o cierpieniu, które Polsce zadały Niemcy".

– Pamięć o tym musimy przekazywać młodym ludziom w Niemczech – wskazała. Annalena Baerbock przypomniała jednocześnie stanowisko rządu RFN, w myśl którego temat reparacji jest tematem zamkniętym.

Co znalazło się w nocie dyplomatycznej?

W poniedziałek Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną w sprawie reparacji, która zostanie przekazana dyplomacji niemieckiej. To kolejny krok polskiego rządu w kwestii uzyskania reparacji wojennych od Niemiec. Wcześniej, 1 września, zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Oszacowano je na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł.

Szef polskiej dyplomacji w trakcie konferencji prasowej z Annaleną Baerbock został zapytany jaka kwota reparacji jest zapisana w nocie dyplomatycznej wysłanej do Berlina.

– Nie jest dobrym zwyczajem dyplomatycznym wskazywanie, co stanowi treść noty, dokładną treść, gdyż jest to kwestia wzajemnego zaufania między adresatem noty i nadającym tę notę – odparł Rau.

Natomiast - dodał - ustalenie w obecnych warunkach sumy, jest bardzo łatwe. – Suma ta została wskazana w raporcie dotyczącym strat wojennych przedstawionym ponad miesiąc temu na posiedzeniu w Zamku Królewskim w Warszawie – oświadczył minister.

i.pl, Polskie Radio 24, PAP

od 16 lat
Wideo

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
4 października, 13:10, Gość:

Wstyd mi za Polskie władze.

W kraju szaleje drożyzna, kolejne afery zamiatane pod dywan, ludzie nie mogą kupić opału na zimę, a PISowskie tłuste koty robią sobie jaja z obywateli bredząc o reparacjach.

Pytam się - gdzie będziecie uciekać po przegranych wyborach kiedy zaczną Was sądzić wolne sądy w wolnej Polsce?

Nie bredzą. Wiedzą, że taka propaganda przedwyborcza jest skuteczna. "Ciemny lud" zawsze to kupuje.

G
Gość
4 października, 15:16, Gość:

Reparacje od Niemców są kamieniem milowym praworządności.

Praworządności pisiorskiej.

G
Gość
4 października, 17:59, Gość:

Niemcy kłamią w sprawie reparacji, bo mogą liczyć na patologię w polskiej opozycji.

Niemcy boją się WIELKIEJ POLSKI.

G
Gość
Czyżby Polska chciała oddać zaanektowane ziemie. Putin nie chce oddać Ukrainie, ale praworządna Polska odda Śląsk, Pomorze Zachodnie i Prusy wschodnie?
G
Gość
Niemcy kłamią w sprawie reparacji, bo mogą liczyć na patologię w polskiej opozycji.
G
Gość
„To sprawa nie tylko dla dorosłych”. W Berlinie powstają żłobki i przedszkola LGBT

Dziećmi mają zajmować się „pedagodzy LGBTI*”. W trzyosobowym zarządzie ośrodka zasiada Rüdiger Lautmann określany przez dziennikarzy „Bilda” jako „orędownik pedofilii”.
G
Gość
Reparacje od Niemców są kamieniem milowym praworządności.
G
Gość
Ukraina w ostatnich dniach przedstawiła dokumenty o wejście do NATO. Jej wniosek poparli już prezydenci dziewięciu państw członkowskich. Brak oczywiście zgody m.in. z Berlina. Niemiecka prasa ocenia, że czas na przyjęcie Kijowa do Sojuszu był w 2008 roku, ale wtedy sprzeciwiła się temu Angela Merkel. Dziś moment jest nieodpowiedni, więc zamiast na wejściu do NATO, prezydent Ukrainy powinien w opinii tych mediów wymusić na „tchórzliwym” Olafie Scholzu dostawy czołgów.
G
Gość
4 października, 13:10, Gość:

Wstyd mi za Polskie władze.

W kraju szaleje drożyzna, kolejne afery zamiatane pod dywan, ludzie nie mogą kupić opału na zimę, a PISowskie tłuste koty robią sobie jaja z obywateli bredząc o reparacjach.

Pytam się - gdzie będziecie uciekać po przegranych wyborach kiedy zaczną Was sądzić wolne sądy w wolnej Polsce?

To wy Niemcy w sojuszu z rosją wywołaliście ten kryzys i wojnę, za które płaci cała Europa.

G
Gość
Wiernie spełniając życzenia Berlina i nie uwzględniając wniosku 15 krajów członkowskich, w tym Polski, o wprowadzenie limitów cenowych na gaz, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ryzykuje, że zostanie uznana za niemiecką marionetkę zarówno przez kolegów z KE, jak i przez państwa Wspólnoty – ocenia we wtorek brukselski portal Politico.

„Niemiecki egoizm staje się problemem dla przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która ryzykuje, że zostanie uznana za niemiecką marionetkę w oczach swoich kolegów i stolic UE. Von der Leyen wiernie grała w grę Berlina, odmawiając przedstawienia propozycji wprowadzenia ogólnounijnego limitu cen gazu – nawet gdy 15 stolic wezwało Komisję do przedstawienia takiej propozycji, m.in. Francja, Włochy, Hiszpania i Polska, czyli odpowiednio drugi, trzeci, czwarty i piąty co do wielkości kraj UE” – pisze Politico w analizie poświęconej działaniom władz Niemiec w związku z kryzysem energetycznym.
G
Gość
Wstyd mi za Polskie władze.

W kraju szaleje drożyzna, kolejne afery zamiatane pod dywan, ludzie nie mogą kupić opału na zimę, a PISowskie tłuste koty robią sobie jaja z obywateli bredząc o reparacjach.

Pytam się - gdzie będziecie uciekać po przegranych wyborach kiedy zaczną Was sądzić wolne sądy w wolnej Polsce?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl