Półwysep Apeniński to aktualnie ognisko koronawirusa z Wuhan. Przebywający jakiś czas we Włoszech Czesław Michniewicz zauważył u siebie niepokojące objawy. Mogły one wskazywać na obecność koronawirusa, więc od razu podjął decyzję o teście. Selekcjoner opisał swoją historię na Twitterze. Uspokoił Polaków, że ochrona zdrowia działa sprawnie, podając za przykład siebie i szpital zakaźny w Gdyni. Wynik testu był ujemny.
Koniec sezonu już teraz? Awanse, spadki, mistrz Polski - zob...

Wideo