Jakie zmiany wprowadzono w 2011 roku?
Politycy opozycji krytykują obecnie Prawo i Sprawiedliwość za planowane wprowadzenie zmian w Kodeksie wyborczym. W 2011 roku przed wyborami parlamentarnymi ówczesny rząd PO-PSL również wprowadził jednak znaczące zmiany dotyczące wyborów. 9 października 2011 roku odbyły się one według zasad wprowadzonych przez kodeks wyborczy z 5 stycznia 2011.
Jedną z największych zmian, które zostały wtedy wprowadzone, było podzielenie Polski na 100 jednomandatowych okręgów wyborczych do Senatu. Warto zaznaczyć, że do tej pory istniały okręgi wielomandatowe, z których wybierano od 2 do 4 senatorów. Zmiana ta oznaczała w praktyce, że wyborca oddaje jeden głos na wybranego kandydata. Wybranym senatorem zostawał w okręgu ten kandydat, który uzyskał największą ilość ważnie oddanych głosów. Komitety wyborcze mogły zgłosić w okręgu wyborczym tylko jednego kandydata na senatora, który uprzednio uzyskał 2 tysiące podpisów poparcia wyborców. Wcześniejsze zasady wymagały 3 tys. podpisów poparcia.
Wprowadzone w 2011 roku zmiany wiązały się z innym przygotowaniem do kampanii wyborczej, oraz przygotowaniem nowych list wyborczych do Senatu.
Jakie zmiany planuje wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość?
Projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego przygotowany przez posłów PiS zakłada m.in. zwiększenie dostępu do lokali wyborczych dla mieszkańców małych miejscowości, bezpłatne przewozy dla wyborców w gminach bez publicznego transportu, a także zmiany związane ze sposobem procedury ustalania wyników głosowania przez członków obwodowych komisji. Według autorów projektu, rozwiązania te mają wpłynąć na zwiększenie frekwencji w wyborach.
Z taką narracją nie zgadza się opozycja. Zmianę Kodeksu wyborczego krytykował m.in. szef PO Donald Tusk.
- Zmiany Kodeksu wyborczego, ordynacji wyborczej, reguł gry wyborczej na kilka miesięcy przed wyborami to diabelski pomysł; to jawne gwałcenie najbardziej oczywistych reguł demokracji - mówił.
Warto jednak zaznaczyć, że rząd PO-PSL również wprowadził w 2011 roku zmiany na kilka miesięcy przed wyborami.
Które zmiany są większe?
O zmiany w Kodeksie Wyborczym, te planowane jak i te z 2011 roku, zapytany został dr hab. Bartłomiej Biskup.
- Zazwyczaj politycy zmieniają Kodeks wyborczy, gdy zbliżają się wybory, więc jest to raczej standardowa praktyka. To czy jest ona dobra, to zupełnie inna sprawa. Być może powinno zrobić się to trochę wcześniej, ale nie jest tak, że jedni zmieniają za późno a drudzy nie. Innym pytaniem jest to, czy nowelizację uda się wprowadzić przed wyborami. Jest sztywne ograniczenie, że pół roku przed wyborami nic się nie zmienia. Na dziś wszystko mieści się jeszcze w terminach - powiedział w rozmowie z portalem i.pl politolog.
Bartłomiej Biskup ocenił również, które zmiany w Kodeksie wyborczym są większe, i które wymagały lepszego przygotowania.
- Zmiany z 2011 roku oceniam jako takie, które miały więcej skutków dla prowadzenia kampanii i działalności partii politycznych. Trzeba było inaczej się przygotowywać do kampanii. Zmiana, nad którą obecnie toczy się debata, jest zmianą bardziej techniczną. Nie trzeba się do niej specjalnie przygotowywać. Przygotować muszą się gminy, ale nie będzie to jakaś ogromna trudność. Do zmian z 2011 roku też wszyscy dali radę się przygotować, a moim zdaniem była ona zdecydowanie większa, ponieważ wprowadzony został zupełnie inny podział okręgów wyborczych. Zmienił się sposób przygotowywania list. Tamta zmiana dotyczyła, można powiedzieć, charakteru tych wyborów, dlatego oceniłbym ją jako większą - zwrócił uwagę Bartłomiej Biskup.

dś