Czy w Krakowie da się ruszyć kwestie religii w szkole? Jest próba - religia na pierwszej lub ostatniej lekcji

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Religia nie jest obowiązkowa, żeby na nią chodzić, trzeba się zadeklarować. W Krakowie na religię nie chodzi 17 proc. uczniów
Religia nie jest obowiązkowa, żeby na nią chodzić, trzeba się zadeklarować. W Krakowie na religię nie chodzi 17 proc. uczniów Dariusz Gdesz / Polska Press
Prezydent Jacek Majchrowski i jego urzędnicy przygotują wkrótce rekomendacje dla dyrektorów szkół, aby ci lekcje religii umieszczali w harmonogramie nauczania jako pierwszą lub ostatnią. Do tego zapytają krakowską kurię, czy wyrazi zgodę na jedną lekcję religii zamiast dwóch, dla klas pierwszych szkół ponadpodstawowych od przyszłego roku szkolnego, kiedy dojdzie do kumulacji roczników. Jeszcze niedawno urzędnicy nie chcieli tego robić. Teraz zmusiła ich do tego Rada Miasta Krakowa, choć niejednogłośnie. Zdecydował jeden głos. Stanowczo przeciwne było Prawo i Sprawiedliwość. Ostateczna decyzja co do harmonogramu lekcji, należy do dyrektora szkoły, a co do liczby godzin religii, do kurii.

W Krakowie ponad 17 procent uczniów uczęszcza na lekcje religii innego wyznania niż rzymskokatolickie, na zajęcia z etyki lub nie chodzi ani na religię, ani na etykę. To dane z tego roku szkolnego dla wszystkich szkół publicznych. Urzędnicy nie wiedzą, czy tendencja jest rosnąca, bo nie weryfikowano danych z latami ubiegłymi. Zdaniem radnej Alicji Szczepańskiej (Kraków dla Mieszkańców) prawie 20 proc. to sporo i warto, aby tej mniejszości ułatwić życie. W jaki sposób? Przekładając religię na pierwszą lub ostatnią lekcję. Dzięki temu uczniowie niechodzący na religię, będą mogli przychodzić do szkoły później lub wychodzić wcześniej. W teorii szkoła takim uczniom ma zapewnić zajęcia dodatkowe. W praktyce bywa różnie.

– Jeśli lekcje religii odbywają się pomiędzy innymi, to uczniowie niechodzący na nie są wysyłani na świetlice, do bibliotek. Dyrektorzy do tego się nie przyznają, ale nie zawsze jest możliwość zorganizowania jakichś zastępczych zajęć – mówi radna Alicja Szczepańska (Kraków dla Mieszkańców), autorka uchwały wzywającej do przesunięcia religii na koniec lub początek zajęć. Ta została przyjęta na ostatniej sesji po bardzo burzliwej debacie. Zdecydował jeden głos, w tym radnego Łukasza Wantucha (Przyjazny Kraków). Ten poparł uchwałę, bo wcześniej przeszła jego poprawka, w której apeluje do urzędników o podjęcie rozmów z kurią w sprawie zmniejszenia lekcji religii, z dwóch do jednej tygodniowo, dla pierwszych klas szkół ponadpodstawowych, gdzie dojdzie do kumulacji roczników.

Za uchwałą była Koalicja Obywatelska i Kraków dla Mieszkańców, przeciw PiS i część Przyjaznego Krakowa. – Chcecie na siłę uszczęśliwić rodziców dzieci, żeby podporządkowali się waszej wizji wolności – mówił do radnych KO Stanisław Moryc (PiS). Jego kolega klubowy Józef Jałocha pytał się, komu przeszkadza religia w szkole. – Rodzi się nowa PZPR? Zostawcie ludzi wierzących i ich dzieci w spokoju – grzmiał radny i mówił, że jemu ludzie nie zgłaszają takich problemów. – Mieszkańcy nie przychodzą do was, bo wiedzą, jakie macie poglądy i ich nie poprzecie – odparł mu Michał Starobrat (KO).

Urzędnicy szykują rekomendacje. Decyzja należy do szkół i rodziców

Uchwała ostatecznie jednak przeszła. Co dalej? Ustalanie harmonogramu lekcji, w tym religii, to wyłączna domena dyrekcji szkoły. Prezydent miasta, choć zobowiązany uchwałą rady, może tylko rekomendować pewne działania. I na tym urzędnicy się skupią.

- Takie rekomendacje, dobre praktyki, to coś czym możemy się dzielić ze szkołami i nauczycielami - zaznacza Ewa Całus, dyrektor Wydziału Edukacji urzędu miasta i przypomina o niedawnym Tygodniu Dobrego Słowa, w ramach którego przekazywano dobre praktyki o przeciwdziałaniu mowie nienawiści.

- Plan lekcji ustala dyrektor. To jego autonomiczna decyzja. Pytałam nauczycieli, czy ci biorą udział w ustalaniu planu zajęć. Większość odparła, że dyrektor robi to sam. Nie ma zresztą procedury konsultacji planu lekcji z gronem pedagogicznym - dodaje Ewa Całus. Zwraca jednak uwagę, że rady rodziców opiniują wszystkie sprawy szkoły. - Nie widzę więc przeszkód, aby rodzice opiniowali plan zajęć i wypowiedzieli się co do tego aby lekcje religii były na końcu lub na początku.

Podobnie uważa Alicja Szczepańska, która zwraca uwagę na większą świadomość rodziców. - Dzieci chodzą na religię, chociaż rodzice nie zawsze tego chcą. Ale ponieważ religia jest w środku, pomiędzy innymi lekcjami, to w celu zapewnienia właściwej opieki, godzą się na to. Jeśli jednak przeniesiemy religię na pierwszą lub ostatnią godzinę, to problem zniknie - zaznacza Szczepańska.

W dużych szkołach może być problem

Ze zmianą harmonogramu lekcji religii może być problem. Dyrektorzy szkół sygnalizują, że nie wszystkie lekcje religii da się w ten sposób zorganizować - na końcu lub początku. - W przypadku dużych szkół, gdzie jest kilkadziesiąt lekcji religii (w skali tygodnia, dla wszystkich klas), dyrektorzy musieliby zatrudnić dodatkowych katechetów. Napiszemy rekomendację, ale ostateczną decyzję podejmą dyrekcje szkół - zaznacza Ewa Całus.

- W większych szkołach to po prostu nie do wykonania. Mamy 10 „końcówek”, a klas jest znacznie więcej - mówi Marek Stępski, dyrektor II LO w Krakowie im. Jana III Sobieskiego. Jak jednak podkreśla, w ich szkole od lat stosują metodę umieszczania religii na końcu lub na początku zajęć.

Kiedy urząd miasta zajmie się przygotowaniem rekomendacji? Na razie urzędnicy zaczekają, czy uchwały nie uchyli wojewoda. Natomiast co do zmniejszenia liczby lekcji religii dla klas pierwszych szkół ponadpodstawowych urzędnicy będą się dopiero zastanawiać, jak temat ten poruszyć w rozmowach z kurią. Wcześniej prezydent Majchrowski zapowiadał, że takiego ruchu nie wykona.

Co na to Kościół?

Odnośnie lekcji religii w krakowskich szkołach ostrożny głos zabiera kuria. - Kościół w żaden sposób nie wpływa na plan lekcji w szkole. Nie ma takiej możliwości. Dyrektor szkoły kieruje się wyłącznie rozporządzeniami Ministra Edukacji Narodowej i jest w tym zakresie autonomiczny - zaznacza ks. dr Andrzej Kielian, dyrektor wydziału katechetycznego kurii metropolitalnej w Krakowie.

Poprosiliśmy o komentarz do całej sprawy, ale kuria odpowiedziała tylko zdaniem powyżej. Próbowaliśmy pytać różnych księży o opinie, ale byliśmy odsyłani do wydziału katechetycznego.

Co ze zmniejszeniem liczby lekcji religii dla skumulowanych roczników? Na taki krok zdecydowały się władze Warszawy i Łodzi w porozumieniu z tamtejszymi kuriami. W Krakowie raczej się na to nie zanosi. - Krakowskie szkoły są w większości przygotowane do tegorocznego naboru, dlatego pan prezydent (Majchrowski - red.) nie wystąpił z tego rodzaju pytaniami do kurii - mówi ksiądz Andrzej Kielian. Teraz jednak wystąpić będzie musiał.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Krótki wywiad: urzędnicy usunęli kioski, żeby powiększyć parking

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 18

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Już Kościuszko wskazywał na szkodliwość wychowania dzieci przez religię, a mówimy o bohaterze narodowym, a nie jakiejś marnej maści politykierach dziś. Jeśli religia musi być, tylko na 1 lub ostatniej lekcji (brawo dla takich samorządowców). Choć najbardziej pożądanym jest zniesienie tych bajek ze szkół i przeniesienie do nauki klasztornej i kościelnej, jak w średniowieczu. Bo taki pogląd prezentują ludzie związani z tą instytucją, tam mogą się sami "dokształcać" w "naukach", zgodnie z prawem i wolnością. Precz od publicznych szkół, gdzie uczy się dzieci przydatnych życiowo przedmiotów. Nigdy nie poślę dziecka na religię i regularnie będę składać skargi, jeśli jakakolwiek szkoła będzie pozwalała sobie na promowanie religii w środku dnia. Ludzie, składajcie skargi, zależy od was głos, nie dajcie sobie wmówić, że nie.
G
Gość
2019-04-03T13:22:10 02:00, polak:

Jaki atak na religie???? człowieku piszesz brednie. Religia i kościół nie powinny mieć nic wspólnego z wychowywaniem dzieci i nie powinny być częścią podstawowego systemu edukacyjnego, który nie tylko że jest wadliwy to też nabity śmieciowymi informacjami, religia jeszcze to potęguje.

To prawda a katecheci to nieroby i święte krowy...

Y
Yoko
2019-04-08T13:57:27 02:00, Dagulin:

Jaka dyskusja i jakie prosby,rada miasta wydaje taki przepis,religia albo na pierwszej lekcji albo na ostatniej i dowidzenia,niech sie pedofile ciesza,ze moga narazie bajki glosic i uwazac to za nauke,bo jak Biedron wygra to od razu wyjada ze szkol do swoich salek!

Te lekcje to zwykła fikcja....W LO jak dzieciaki mają po 18 lat masowo rezygnują z niej a katecheci chodzą jak święte krowy i nic nie robią ...na pierwszej lekcji powinny być przedmioty ścisłe, gdyż uczniowie nie są jeszcze zmęczeni...A nie religia....kto chce może iść na salę przy kościele i tam się uczyć ...więcej sal zostaje...i dzieci wcześniej kończą lekcję...

j
ja
Kościół narzucając m.in. lekcje religii w środku planu szkolnego bez poszanowania dzieci niekatolickich narusza Konkordat: ****narusza art. 1 (zasada niezależności i autonomiczności Kościoła i państwa)****narusza art. 9 (dot. wolnych niedziel) zwłaszcza ust. 2 ponieważ nie nastąpiła zmiana Konkordatu w tej kwestii a wprowadzono niedziele niehandlowe ze wzgl. religijnych****naruszenia dot. też art. 12 ust. 3 – nauczyciele religii działają wg upoważnienia, za ich czyny wobec młodocianych odpowiada biskup diecezjalny, który nigdy nie jest pociągany do odpowiedzialności****narusza art. 12 ust. 4 w zakresie innym niż treść i wychowanie nauczyciele religii podlegają przepisom państwowym..............godziny W-Fu też robi się albo na początku albo na końcu lekcji gdyż ma się na względzie dobro dzieci...trzeba po prostu spojrzeć na to po ludzku
D
Dagulin
Jaka dyskusja i jakie prosby,rada miasta wydaje taki przepis,religia albo na pierwszej lekcji albo na ostatniej i dowidzenia,niech sie pedofile ciesza,ze moga narazie bajki glosic i uwazac to za nauke,bo jak Biedron wygra to od razu wyjada ze szkol do swoich salek!
o
oswiata
religii nie powinno być w szkole
G
Gość
Dekalog. Drugie przykazanie - Zakaz wszelkiego bałwochwalstwa. Biblia tak uczy. (Wyjścia 20:4) „Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią. (Pwt. 29:17 ; Ezech. 7:20).
p
polak
Jaki atak na religie???? człowieku piszesz brednie. Religia i kościół nie powinny mieć nic wspólnego z wychowywaniem dzieci i nie powinny być częścią podstawowego systemu edukacyjnego, który nie tylko że jest wadliwy to też nabity śmieciowymi informacjami, religia jeszcze to potęguje.
j
jan
Won z POmysłami POKOmunistów !!!!
g
grzeg
Po namyślę piszę raz jeszcze. Czy teraz jest jakaś rocznica tego wydarzenia, jakim było haniebne, wygnanie religii z polskich szkół przez partię komunistyczną (tzw. PZPR)? Czy obecnie rządzący w Krakowie mają stare postkomunistyczne sentymenty i odczuwają te same haniebne potrzeby?
k
konika
Dawniej religia była w salkach katechetycznych i było dobrze, ale tu nie chodzi o miejsce , tylko o KASĘ .... no i władzę !
g
grzeg
Kolejny lewacko-"liberalny" atak na religię, na prawa rodziców do wychowywania swoich dzieci. Pogardy godne.
s
szatan z VII
Wywalić religię ze szkół. Dość oszukiwania dzieci, że ktoś reprezentuje tu niewidzialną istotę i dlatego może gadać każdą głupotę i dostawać kasę. Czas skończyć tą watykańską okupację.
G
Gość
Dzieci muszą mieć wpojoną tylko jedynie słuszna ideologię multikulti. To część większego projektu.
R
ReligiE
Religie poza szkołą. Naprawdę, przecież w znacznej mierze ten przedmiot to tylko zapychacz, darmowa ocena za jakieś rysowania kaplic, różańców czy uczenie się psalmów na pamięć. Albo niech Kościół uczy o swojej religii u siebie w salkach katechetycznych, albo niech będzie to nauka o prądach filozoficznych i religiach całego świata, bo za moich czasów szkolnych tymże religiom była poświęcona wyłącznie jedna katecheza.
Wróć na i.pl Portal i.pl