Władze meksykańskiego kurortu Cancun są przerażone po tym, jak w okolicy znaleziono ciała kolejnych zamordowanych ludzi.
Nie można wykluczyć, że wśród nich są cudzoziemcy, którzy chętnie odwiedzali to urokliwe miejsce. Jeśli tak dalej pójdzie, jeśli będą kolejne tak makabryczne znaleziska, Cancun stanie się cmentarzyskiem ofiar gangsterów, a turyści będą kurort omijać szerokim łukiem.
Władze tylko obiecują
Przemawiając do rodzin osób zaginionych, Oscar Montes de Oca, główny prokurator stanu Quintana Roo, zobowiązał się do przeprowadzenia dalszych poszukiwań i identyfikacji ofiar.
Po znalezieniu ośmiu ciał władze państwowe wydały oświadczenie na Facebooku, wzywając ludzi, by nie publikowali i nie udostępniali w sieci fałszywych wiadomości, które tylko szkodzą wizerunkowi Quintana Roo.
Ponad 112 tysięcy osób znajduje się na liście zaginionych w Meksyku, a poszukiwania ich grobów stało się powszechne w całym kraju. Niezwykłe jest to, że są one prowadzane w Cancun, klejnocie koronnym meksykańskiej branży turystycznej.
Robota karteli narkotykowych
Kartele narkotykowe pozbywają się ciał ofiar, porzucając je gdzie popadnie, w lasach, na terenach pustynnych oraz na obrzeżach miast takich, jak Cancun.
Brak pomocy ze strony władz sprawia, że rodziny zaginionych szukają ich na własną rękę, często tworząc ochotnicze zespoły znane jako „colectivos”.
Montes de Oca mówi, że pięć ciał znaleziono na opuszczonym prawdopodobnie placu budowy, trzy kolejne w zalesionym obszarze na obrzeżach Cancun. To ostatnie miejsce, w sąsiedztwie biednej dzielnicy, jest położone tylko dziesięć kilometrów od plaży i strefy hotelowej w Cancun.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

dś