Zaginięcie Iwony Wieczorek. Czy w sprawie pojawią się nowe fakty?
Dziennikarz Mikołaj Podolski w rozmowie z portalem "Wprost" przyznał, że w dalszym ciągu nie można nie łączyć niektórych osób z zaginięciem Iwony Wieczorek. Jak przyznał, w jego opinii "mężczyznę z ręcznikiem", który w noc zaginięcia podążał za gdańszczanką, nadal trzeba określać jako "iks".
- Kiedy ponad 10 lat temu widziałam wiele razy w telewizji mężczyznę z ręcznikiem idącego za Iwoną, scenariusz układał się w głowie sam: młoda kobieta weszła do lasu, tam została zgwałcona albo porwana. Nadal nie można tego wykluczyć, chociaż jest to mało prawdopodobne. Mężczyzna z ręcznikiem nadal jest dla mnie "iksem", bardzo tajemniczą postacią. Nie mamy nawet pewności, że to był ten Teodor, którego odnaleziono w grudniu zeszłego roku. Archiwum X milczy, nawet na temat podstawowych wątków - mówi w rozmowie z portalem "Wprost" Mikołaj Podolski.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Jakie scenariusze można wykluczyć?
Jak przyznał Mikołaj Podolski w rozmowie z portalem "Wprost", niektóre scenariusze zaginięcia Iwony Wieczorek można jednak wykluczyć. Jak przyznał, niemal niemożliwe jest to, aby ktoś wciągnął ją po drodze do samochodu czy zabrał ze sobą na jacht. Podkreślił również, że prokuratura wykonała w tej sprawie "kawał dobrej roboty", a do połączenia efektów swojej pracy brakuje jedynie "jednego elementu".
- Np. gdy już szła deptakiem, przez całą drogę żaden kierowca nie mógł jej wciągnąć do samochodu. Nie było takiej możliwości. Dopiero wychodząc z Parku Reagana w Gdańsku miała jedno przejście do pokonania. Nie można było jej też niezauważenie śledzić. Ludzie dopowiadają sobie różne możliwości, również takie, że ktoś wziął ją na jakiś jacht, ale w pobliżu nie było żadnego miejsca, w którym cumowały jachty. Było tylko tam, skąd wyszła, czyli przy molo w Sopocie. Dalej już dopiero w porcie w Gdańsku, gdzie raczej nie dotarłaby sama pieszo - podkreślił Mikołaj Podolski.
Jak zaznaczył, wszystkie te aspekty autorzy będą się starali wyjaśnić w książce, nad którą prace nadal trwają.
Źródło: wprost.pl