Daniel Leo Gretarsson wzmocni Śląsk Wrocław?
O tym, że na celowniku WKS-u znalazł się Daníel Leó Grétarsson, informowaliśmy już kilka tygodni temu. Wprawdzie rozmowy nie były najłatwiejsze, a dodatkowo wszystko utrudniał fakt, że pięciokrotny reprezentant Islandii przechodził ostatnio zakażenie koronawirusem, ale wszystko zdaje się powoli zmierzać w stronę szczęśliwego zakończenia.
Grétarsson w październiku skończy 27-lat. Obecnie jest zawodnikiem średniaka Championship (drugi poziom rozgrywkowy w Anglii) Blackpool, z którym wiąże go kontrakt do czerwca tego roku. Wszystko wskazuje na to, że Anglicy rozwiążą z nim kontrakt za porozumieniem stron i WKS nie będzie musiał płacić za piłkarza, który ma także doświadczenie międzynarodowe. Jest to typowy lewonożny stoper, dobrze operujący piłką, na czym zależy trenerowi Jackowi Magierze.
Dennis Jastrzembski - z Bundesligi do Śląska Wrocław
Jeszcze bardziej szkoleniowcowi WKS-u zależy na swoim dobrym znajomym z młodzieżowych reprezentacji Polski, które niegdyś prowadził. Dennis Jastrzembski - bo o nim mowa - to 21-letni ofensywnie usposobiony zawodnik, mogący grać na każdej pozycji w ataku oraz na lewym wahadle.
Wprawdzie urodził się w niemieckim Rendsburgu, ale ma dwa paszporty. Długo wahał się, dla której reprezentacji chciałby grać i zmieniał swoje decyzje. W CV ma występy w polskich kadrach U-15 i U-16, ale też niemieckich U-16, U-17, U-18, U-19 i U-20. Grał także w polskiej reprezentacji do lat 20, a w październiku 2020 roku zadebiutował w kadrze U-21 z białym orłem na piersi. Wówczas miał zadeklarować, że ostatecznie chce grać dla kraju swoich przodków.
W 2015 roku trafił do Herty Berlin i stopniowo piął się w górę. Był wypożyczany do SC Paderborn i trzecioligowego SV Waldhof Mannheim, ale od tego sezonu jest pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny berlińskiej "Starej Damy". Ma na koncie 10 występów (osiem w Bundeslidze i dwa w pucharze Niemiec) i jedną asystę. Z naszych informacji wynika, że Śląsk zabiegał o tego zawodnika co najmniej od półtora roku, ale dopiero teraz jest realna szansa, że zawita w stolicy Dolnego Śląska. WKS ma za niego zapłacić około 200 tys. euro, czyli blisko 1 mln złotych.
Expósito uwolniony
Dziś (poniedziałek, 24 stycznia) zakończyła się kwarantanna, na jakiej przebywał Erik Expósito. Podstawowy napastnik Śląska Wrocław podczas zimowego urlopu zakaził się koronawirusem. W jego przypadku to już drugi raz, a pech chciał, że był akurat w rodzinnych stronach, gdzie panował czwarty stopień zagrożenia epidemicznego. W związku z tym utknął na Wyspach Kanaryjskich i nie mógł ani przylecieć do Polski, ani dołączyć do drużyny, która poleciała na obóz do Turcji.
Jako że zgrupowanie w Antalyi kończy się w czwartek, uznano, że nie ma sensu, by teraz leciał nad Bosfor. Ma wrócić do Wrocławia i dołączy do reszty drużyny już po jej powrocie, realizując indywidualny program treningowy. Wciąż nie jest jasne, czy urodzony na Teneryfie piłkarz zostanie sprzedany w tym okienku transferowym. Zainteresowanie jego osobą nie słabnie, ale władze Śląska czekają na satysfakcjonującą ofertę, tzn. nie niższą niż 2 mln euro. Jeśli nikt nie wyłoży takich pieniędzy, to Expósito najprawdopodobniej zostanie przynajmniej do lata. Jego kontrakt wygasa w czerwcu 2024 roku, więc pośpiechu nie ma. Jeśli jednak odejdzie, to WKS ma wytypowanych kandydatów do zastąpienia go i przynajmniej jednego z nich będzie chciał sprowadzić.
