Południowe obchody rocznicy czerwcowych w wyborów w Gdańsku zaczęły się od wypuszczenia gołębi oraz odśpiewania hymnu państwowego.

Potem głos zabrała prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
- Przybyliście do Gdańska z całej Polski, zagranicy, miast i miasteczek, żeby cieszyć się wolnością. Witajcie w Gdańsku! To święto nie byłoby możliwe, gdyby nie wpłaty 80 tys. darczyńców na specjalny fundusz dla tych obchodów. To wspólne świętowanie w Gdańsku było wielkim marzeniem prezydenta Pawła Adamowicza, który dwa dni przed tragicznym atakiem nożownika zakończył pracę nad listem zapraszającym wspólnoty samorządowe do tego świętowania. Zamierzał wysłać taki list, uważając że kiedy władze w naszej ojczyźnie ignorują tak ważną rocznicę, to odpowiedzialność za jej organizację spada na wspólnoty samorządowe. Dlatego w przeddzień pogrzebu spotkaliśmy się w stoczniowej sali BHP z braćmi samorządowcami i postanowiliśmy spełnić to marzenie prezydenta. Nie marzyłam, że to święto będzie miało taki rozmach. Czuję, że duch prezydenta unosi się nad tym placem i uśmiecha się do nas, dlatego że jesteśmy tu razem - mówiła A. Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska przyznała, że w ostatnich dniach, gdy Europejskie Centrum Solidarności odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób, wysłuchała wielu opowieści o zmęczeniu temperaturą politycznych kłótni w kraju.
- Wielu z nas nie zasiada razem do świątecznego stołu. Wielu z nas wolałoby dowiadywać się z serwisów informacyjnych o narodzinach gdańskiego lwa w zoo, a nie o tym, że łamana jest konstytucja. Szukajmy tego, co łączy, nie używajmy słów, które ranią. Suma pojedynczych przemian może uczynić życie lepszym - dodawała A. Dulkiewicz.
Około południa na Placu Solidarności zebrało się kilka tysięcy osób. Uroczystą Deklarację Wolności i Solidarności podpisali m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, byli prezydenci Polski - Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz samorządowcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych z całego kraju.

Deklarację Wolności i Solidarności uroczyście podpisano na o...
Po wystąpieniu prezydent Gdańska treść Deklaracji Wolności i Solidarności odczytała Krystyna Janda:

- Czuję się wyróżniona i dumna z tego, że znalazłam się w gronie osób, które w trakcie dzisiejszej uroczystości jako pierwsze podpisały Deklarację Wolności i Solidarności. Cieszę się przede wszystkim jako reprezentantka osób z niepełnosprawnością, ale też kobiet, gdańszczanek, osób działających w organizacjach pozarządowych i tych urodzonych po 89 roku. Podpisanie Deklaracji w tym wyjątkowym dniu, jest dla mnie symbolicznym zaproszeniem do rozmowy i przypomnieniem, że powinniśmy uważnie słuchać i dbać o siebie nawzajem, niezależnie od tego z jakich pochodzimy środowisk, na kogo głosujemy, w co wierzymy i kogo kochamy - powiedziała nam po podpisaniu dokumentu Paulina Pohl, Wiceprezeska Fundacji Machina Zmian, działaczka na rzecz dostępności i praw osób z niepełnosprawnością.
- Piękny dzień, widać entuzjazm u ludzi, zagadują do siebie, uśmiechają. Obchody są wspaniale zorganizowane, wczoraj wieczorem byłam w ECS i strefie społecznej, znakomicie spędziłam czas. Szkoda, że władze centralne uznały dzisiaj, że rocznica powstania Senatu jest ważniejsza i się tu nie pojawiły - dodawała spotkana na Placu Solidarności pani Magdalena z Gdańska.
Południowy etap wtorkowych obchodów zamknęła degustacja ogromnego, ważącego prawie 90 kg i mającego blisko 2 m wysokości biało-czerwonego tortu od Tomasza Dekera.

Święto Wolności i Solidarności w Gdańsku. Tłumy w Strefie Sp...
