Dla Świątek nie ma takiego drugiego miejsca jak Rzym

Jacek Kmiecik
EPA/PAP
Po trzech latach pogoni za numerem 1 Igą Świątek, numer 2 Aryna Sabalenka całkowicie zmieniła ten scenariusz w 2025 roku – to Polka jako „dwójka” goni „jedynkę” z Białorusi. Teraz nadchodzi największy test nowej rzeczywistrości: czy Sabalence uda się rozszerzyć dominację na korty ziemne, na których Świątek dominowała przez pół dekady?

Spis treści

Aryna Sabalenka zdobyła tytuł w Madrycie i wcześniej dotarła do finału w Stuttgarcie, a Iga Świątek odpadła w Madrycie w półfinale z „Coco” Gauff 1:6, 1:6 i w Stuttgarcie w ćwierćfinale z Jeleną Ostapenko 3:6, 6:3, 2:6. Przed nimi decydująca rozgrywka w Roland Garros, gdzie Iga będzie bronić tytułu poprzedzona rywalizacją w Rzymie, gdzie raszynianka również bronić będzie mistrzostwa Włoch.

Szczęśliwy dla Świątek Rzym

Nazwisko świątek jest synonimem Rolanda Garrosa, ale może kojarzyć się równie silnie z Foro Italico. Świątek zdobyła tam tytuł trzy razy z ostatnich czterech lat, a jej jedyną „porażką” było pominięcie turnieju. W tym czasie straciła tylko jednego seta, odniosła dwa jednostronne zwycięstwa nad Sabalenką i wygrała swój pierwszy finał, pokonując Czeszkę Karolinę Pliskovą 6:0, 6:0 w 2021 roku. Glina jest wyraźnie lepiej dostosowana do jej gry niż szybsza nawierzchnia w Madrycie.

Jeśli więc Świątek szuka miejsca, w którym mogłaby zebrać się do kupy, Rzym wydaje się być tym miejscem. Dobrą wiadomością dla niej jest to, że jej problemy nie wydają się być fizyczne; to jej rytm, zwłaszcza na forhendzie, był niesprawny w jej dwusetowej porażce z „Coco” Gauff w Madrycie.

Oczywiście, było to dalekie od prawdy i prawdopodobnie nie jest to coś, co można całkowicie naprawić w ciągu kilku meczów. Ale jeśli testy są tym, czego szuka, jej losowanie powinno je zapewnić. Madison Keys, Elina Switolina, Paula Badosa i Danielle Collins są w jej ćwiartce. Dobra wiadomość jest taka, że ​​osobisty koszmar Igi – Jelena Ostapenko, nie jest.

Sabalenka woli szybsze korty w Madrycie

Sabalenka, w przeciwieństwie do Świątek, woli szybsze warunki w Madrycie od tych w Rzymie. Jest trzykrotną mistrzynią w pierwszym i ma tylko 9-6 w drugim. Ale jeśli kiedykolwiek nadejdzie moment, aby zdobyć swój pierwszy tytuł na Foro Italico, to wydaje się, że właśnie teraz. Prowadzi w tourze w liczbie wygranych meczów z 31 i dotarła do finałów sześciu z ośmiu turniejów, w których grała. Ponieważ Świątek ma gorszy okres, nie ma nikogo w pobliżu Białorusinki obecnie.

Mimo wszystko, na jej drodze w Rzymie mogą pojawić się przeszkody. Sabalenka zagra przeciwko jednej z dwóch zawodniczek o silnym uderzeniu, Dajanie Jastremskiej lub Anastazji Potapowej. Potem może zagrać z Sofią Kenin, z którą przegrała w Rzymie w 2023 roku. Jej możliwymi rywalkami w ćwierćfinale są Jelena Rybakina i Qinwen Zheng. A Gauff i Mirra Andriejewa są w jej połówce.

Na razie Sabalenka może być umiarkowaną faworytką w walce o swój pierwszy tytuł French Open ale zwycięstwo w Italian Openuczyniłoby ją zdecydowaną faworytką.

Choć Świątek i Sabalenka są głównymi kandydatkami do zdobycia Paryża, obie mają swoje słabości. Iga miała problemy z utrzymaniem piłki w koricie w półfinale w Madrycie, podczas gdy Sabalenka nigdy nie dotarła do finału na Ronald Garros.

Pretendentki z dalszego planu

Dwie Amerykanki, Gauff i Jessica Pegula, zajmują obecnie trzecie i czwarte miejsce i pokazały się obiecująco tej wiosny. Pegula wygrała 17 z 19 meczów w marcu i kwietniu, a „Coco” pokonała Andriejewę i Świątek w drodze do finału w Madrycie.

Włoszka Jasmine Paolini, finalistka zeszłorocznego French Open, miała słaby początek sezonu, ale dotarła do półfinałów w Miami i Stuttgarcie. Zobaczymy, co potrafi zrobić przed swoją publicznością w Rzymie. W zeszłym roku odpadła w pierwszej rundzie, ale tym razem jej losowanie wygląda przyzwoicie.

Zheng, która zdobyła złoto olimpijskie na Roland Garros w zeszłym roku; Ostapenko, która zdobył tam tytuł w 2017 roku; i Keys, finalista Italian Open sprzed dziewięciu lat, zawsze potrafią sprawić miłą niespodziankę.

Obiecująca kandydatka Andriejewa

Ale najbardziej prominentną i obiecującą kandydatką do gry o tytuł w Rzymie i Paryżu jest 18-letnia Andriejewa. Po wygraniu dwóch tytułów WTA 1000 z rzędu w Dubaju i Indian Wells oraz pokonaniu Sabalenki i Świątek, młoda Rosjanka trochę ostygła. Niemniej talent się nie poddaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl