Gliński: Jak się nie ma argumentów (...) to stosuje się kłamstwa
Minister kultury i dziedzictwa narodowego w programie „Gość Wiadomości” w TVP Info pytany był m.in. o wypowiedzi polityków PO na temat pożaru hali w Przylepie na terenie Zielonej Góry, w której od 2012 roku składowane były niebezpieczne substancje. W niedzielę rano lider PO zamieścił wpis w mediach społecznościowych: „Smród płonących odpadów w Zielonej Górze. Smród setek bezkarnych nielegalnych składowisk. Smród pisowskiej korupcji w całej Polsce. Kaczyński i Sasin na pikniku”.
– Fałszowanie rzeczywistości to jest główna chyba cecha programowa polskiej opozycji, głównie PO. Jak się nie ma argumentów, programu, jeśli nie potrafi się stanąć do rozmowy czy debaty publicznej i pojedynku na argumenty, to stosuje się kłamstwa, manipulacje, odwoływanie do takich skrajnych emocji, budzenie nienawiści, granie na emocjach, wykorzystywanie nieszczęść ludzkich, także do walki politycznej – powiedział minister Gliński.
Dodał, że „jedną z metod jest także wypieranie, zasłanianie rzeczywistości, że czegoś nie było, bo my tak mówimy”. – Gdy nie są w stanie dyskutować na temat tego, dlaczego nie zrobili tego czy owego, dlaczego nie dotrzymywali swoich obietnic, zobowiązań - a multum tego rodzaju kwestii moglibyśmy podnieść: od wieku emerytalnego, nierozwiązania problemu biedy polskich dzieci, naprawdę tysiące przykładów zaniechań, także w kulturze, dotyczące zabytków - (...) to także stosuje się metody, jak powiedziałem, zaciemniania rzeczywistości, wypierania – stwierdził.
Po co Tusk wrócił do polskiej polityki?
– Donald Tusk celowo wprowadził do polskiej polityki, do debaty publicznej skrajne emocje, nienawiść. (...) To jest oczywiście groźne dla demokracji, ale w ogóle dla Polski, bo dzieli nasz naród w sposób tak głęboki, że tylko nasi przeciwnicy, różne inne grupy interesu, mogą się cieszyć, że Polacy są tak podzieleni, tak głęboko i tak nieracjonalnie głęboko – mówił.
Według prof. Glińskiego Tusk „wrócił po to, by dzielić Polaków, robi to celowo, bo tylko w ten sposób uważa on i jego mocodawcy, zwolennicy, że można wrócić do władzy”. – Jak wrócą do władzy to będą robili to co do roku 2015 – stwierdził.
Źródło: