W sobotnim wpisie na Facebooku Dawid Arachamija, szef frakcji Sługa Narodu w ukraińskiej Radzie Najwyższej oraz główny negocjator Ukrainy w kontaktach z Moskwą, podkreślił, że rosyjscy jeńcy są potrzebni jako "fundusz wymiany", którego można użyć, by uratować Ukraińców wziętych do niewoli rosyjskiej.
"Widzę wiele komentarzy Ukraińców rozzłoszczonych tym, że bierzemy jeńców. Rozumiem emocje, sam ostatnio miałem taką samą postawę, ale wszyscy musimy zrozumieć, że każdy schwytany wróg to w zamian potencjalne życie naszego bohatera" - wyjaśnia Arachamija.
Dodał, że przy nowoczesnych walkach artyleryjskich prowadzonych na długich dystansach, żołnierze przeciwnika stali się znacznie trudniejsi do schwytania, dlatego mają "problemy z uzupełnieniem funduszu wymiany"
Jednocześnie wyjaśnił, że wymianą jeńców zajmuje się specjalny ośrodek przy Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy.
Ukraina i Rosja przeprowadziły jak dotąd w sumie pięć jawnych wymian jeńców. Do ostatniej wymiany więźniów obu stron konfliktu doszło we wtorek, 19 kwietnia, kiedy to Ukraina odzyskała 76 obywateli, w tym 60 wojskowych i 16 cywilów. Do pierwszej wymiany jeńców doszło 24 marca, podczas której wymieniono z obu stron po 10 żołnierzy. Druga wymiana jeńców nastąpiła 1 kwietnia (86 Ukraińców za 86 Rosjan). Trzecia wymiana miała miejsce 9 kwietnia (Ukraina odzyskała 12 żołnierzy i 14 cywilów). Czwarta, przedostatnia jak dotąd, wymiana jeńców odbyła się 14 kwietnia - strona rosyjska zwolniła wówczas łącznie 30 Ukraińców, w tym 22 wojskowych i 8 cywilów.
Według informacji podanych w ostatnim czasie przez wicepremier Ukrainy Irynę Wereszczuk, Rosja przetrzymuje w niewoli obecnie około 700 ukraińskich żołnierzy oraz około tysiąca ukraińskich cywilów. Ukraina ma ok. 700 jeńców rosyjskich.
