Dobę ciągnie na ocean. Znów chce być pierwszy

Marek Jaszczyński
Jeszcze nikt tego nie dokonał, ale wierzę w sukces - mówi Aleksander Doba
Jeszcze nikt tego nie dokonał, ale wierzę w sukces - mówi Aleksander Doba Sebastian Wołosz
Przez kilka miesięcy będzie żył na jednostce, która mierzy tylko siedem metrów długości. Na tej łupinie Aleksander Doba chce przepłynąć północny Atlantyk.

- Słynny podróżnik z Polic popłynie kajakiem z Nowego Jorku do Lizbony. - Jeszcze nikt tego nie dokonał, ale wierzę w sukces - mówi Aleksander Doba.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to wypłynę 14 maja, wyruszę z ze stałego lądu New Jersey, popłynę w dół rzeki Hudson, pomacham zielonej pani z pochodnią, czyli Statui Wolności i wypłynę w kierunku Europy - mówi pan Aleksander Dobra.

Przed śmiałkiem 3000 mil morskich (czyli prawie 5 500 kilometrów), ale w linii prostej. Faktyczna trasa na pewno będzie dłuższa, ze względu na wiatry i prądy morskie. Pan Olek popłynie tym samym kajakiem, co podczas poprzednich wypraw kajakowych.

Zobacz również:

W rozmowie z "Głosem" kajakarz przyznaje, że największym zagrożeniem będą wysokie, sztormowe fale.

W czasie poprzedniej wyprawy pan Aleksander przeżył osiem sztormów, fale dochodziły do 9 metrów wysokości, najdłuższy sztorm trwał trzy doby. Na północnym Atlantyku sztormy mogą być gwałtowniejsze. Ale plan jest.

Rejs będzie można śledzić na stronie internetowej wyprawy, a nasza redakcja jako patron ekspedycji będzie publikować aktualne informacje. Łączność z panem Aleksandrem zapewni telefon satelitarny.

Więcej o najnowszej wyprawie Aleksandra Doby w środowym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego oraz w

Zobacz również:

Aleksander Doba odebrał nagrodę Podróżnika Roku magazynu Nat...

Czytaj także:

Przywitanie Aleksandra Doby w Szczecinie

Przywitanie Aleksandra Doby w Szczecinie

Polecamy na gs24.pl:

Alkala Bieg Kobiet. Tłumy na Jasnych Błoniach [zdjęcia]

Gs24.pl

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieczyslaw Kobus USA

Niech ze soba weznie Ruskiego agenta,komoruskiego,WSI=KGB.Bedzie mial co dymac cwel afrykanski.

M
Master

W Maju szansa na sztormy jest dużo mniejsza a płynąc na Wschód będzie mu sprzyjał w większości Prąd Zatokowy. Życzę powodzenia, może spotkamy się na szlaku? Kapt. Ż.W.

A
Ana

Panie Aleksandrze, widzę że domowe pielesze już się znudziły:-)

Morze woła:-) Powodzenia

 

r
roger

to juz jest nudne..dzidek zachowuje sie jak małe dziecko. to naprawde skończy sie tragedią a potem wszyscy beda rozpaczać ale nikt go nie powstrzyma i oleju do głowy nie wleje

e
emerytowany bosman

wreszcie skończy się tym, że z którejś kolejnej wyprawy po prostu nie powróci. Jakiś "bezzałogowy" szybki kontenerowiec potrąci kajak z Olem w środku i będzie po zawodach. Żeby te "wyprawy" jeszcze czemuś pożytecznemu służyły, ale one promują jedynie kajakarza.

a
adai

Znowu  na wachtach, trzeba  bedzie uwazac ,na oszoloma.

R
Rafal

Olek, nie musisz juz niczego udawadniac. Polnocny Atlantyk jest na prawde niebezpiecny.

Wróć na i.pl Portal i.pl