Spis treści
Na początku kwietnia Donald Trump został formalnie aresztowany i postawiony w stan oskarżenia. Były prezydent USA usłyszał aż 34 zarzuty w sprawie fałszerstw finansowych. W momencie wizerunkowego kryzysu po raz kolejny zaskoczył opinię publiczną.
List króla Karola do Trumpa ujrzy światło dzienne. Co w nim jest?
Trump postanowił podzielić się ze światem swoimi ponoć bardzo dobrymi relacjami z rodziną królewską. Daily Telegraph informuje, że w książce "Letters to Trump", która trafi do księgarń już we wtorek, ma się ukazać list napisany do niego przez króla Karola III.
Jak podkreślono, z treści listu ma wynikać, że król Karol życzył Donaldowi Trumpowi sukcesów w biznesie. Zaznaczył też, że postara się przyjechać z wizytą do jego kurortu na Florydzie. Miał nawet zaprosić Trumpa do Londynu. Korespondencja miała być utrzymana w bardzo pozytywnym tonie, a Karol, miał nie szczędzić politykowi miłych słów.
List króla Karola do Trumpa ma wiele lat. Były prezydent USA nie pytał o zgodę na publikację
Należy jednak zaznaczyć, że list, którym chwali się Donald Trump pochodzi z 1995 roku. Został więc napisany na długo przed tym, jak biznesmen został prezydentem, a także przed wybuchem większości afer z jego udziałem.
Co ciekawe, jak informuje Daily Mail, Trump miał nie otrzymać formalnej zgody monarchy na publikację listu.
Nie tylko list od Karola. Diana też pisała do Trumpa
Okazuje się, że Trump otrzymał list nie tylko od króla Karola III. Wymieniał też korespondencję z innymi członkami rodziny królewskiej. W książce "Letters to Trump" zawarto także wiadomości od księżnej Diany.
"Są przepiękne i jestem głęboko wzruszona, że pomyślałeś o mnie w wyjątkowy sposób - pisała do niego księżna Diana w lipcu 1997 roku, w odpowiedzi na otrzymany bukiet kwiatów.

dś