Dorota Borowska wystartuje w Paryżu. Nie spała przez trzy tygodnie

Damian Świderski
Dorota Borowska wystąpi na IO
Dorota Borowska wystąpi na IO
Trzy tygodnie temu, gruchnęła wiadomość, że kajakarka Dorota Borowska, polska nadzieja na medal olimpijski w Paryżu, nie wystartuje na igrzyskach. U Polski wykryto niedozwolony środek — klostebol. Polka niemal natychmiastowo ruszyła, aby się odwołać i przywrócić swoje dobre imię. Udało się i Borowska udała się do Paryża. Teraz zdradziła, co robiła przez ten czas.

Spis treści

Igrzyska Olimpijskie - Itaka

Dorota Borowska wystąpi na IO. Co postanowili sędziowie?

Dorota Borowska to kajakarka, która jest polską nadzieją na medal w stolicy Francji. Zawodniczka może wywalczyć dwa medale, w C1 - 200 metrów, oraz w C2- 500 metrów. 15 czerwca gruchnęła wiadomość, że w jej organizmie wykryto klostebol. Borowska złożyła protest i uważała, że to przez maść dla psa. Zawodniczka smarowała ranną nogę pupila i maść musiała zawierać klostebol.

Co prawda, w czwartek sędzia Izby Antydopingowej Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) nie uchylił zawieszenia Borowskiej, ale Polski Związek Kajakowy odwołał się i w niedzielę, oficjalnie Polka dostała informację, że została uniewinniona i będzie mogła wystartować. W poniedziałek odebrała nominację olimpijską w Domu Polskim w Paryżu.

Nie spałam przez trzy tygodnie, ale moje cele na Paryż się nie zmieniły — powiedziała WP Sportowe Fakty kajakarka Dorota Borowska, która w poniedziałek odebrała olimpijską nominację.

Dorota Borowska jest zmęczona, ale szczęśliwa

Ostatni czas był dla niej najtrudniejszy w życiu. Lekkie zmęczenie, ale przede wszystkim ulga i ogromna radość bije z oczu Doroty Borowskiej. Polska kajakarka przeznaczyła ostatnie trzy tygodnie na walkę o sprawiedliwość i wywalczenie zgody na start na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Jak wyglądały dni oczekiwania Borowskiej na decyzję i zaraz po odwieszeniu, powiedziała w wywiadzie dla Sportowych Faktów.

Był to dla mnie najtrudniejszy czas w życiu. Dzięki ludziom, którzy zaangażowali się w tę sprawę, wierzyłam, że sprawiedliwość zwycięży, że uda nam się udowodnić naszą niewinność. Nie wiedziałam jedynie, czy uda się to zrobić przed igrzyskami, bo takie sprawy mogą trwać miesiącami, a nawet latami. Na szczęście dzięki wsparciu i mobilizacji udało się — powiedziała.

Potem przyznała, że jest zmęczona, bo nie spała prawie trzy tygodnie. Oczywiście przyznała, że tak naprawdę jest dobrze przygotowana i ma nadzieję, że występ na igrzyskach, da jej dużo energii.

Jestem trochę zmęczona, bo przez trzy tygodnie nie spałam. Jestem też dobrze przygotowana fizycznie, mam nadzieję, że pierwsze starty na igrzyskach dodadzą mi energii i będziemy cieszyć się wspólnie z naszych rezultatów. Liczę, że to będą igrzyska mojego życia. Na poprzednich byłam czwarta, więc wierzę, że może się przydarzyć wszystko. Moje cele się nie zmieniły!

Jak dowiedziała się o odwieszeniu?

A jak dowiedziała się o odwieszeniu. Okazało się, że mimo odświeżania maila przez całe dnie, to Dorota dostała telefon od swojego prawnika. Jak zareagowała Polka?

Byliśmy w podróży do domu, zadzwonił do mnie prawnik. Trener od razu po mojej reakcji zorientował się, jaka jest informacja. Łzy szczęścia były, choć nie wiedziałam, czy jeszcze będę miała z czego. Zrozumiałam po tej decyzji, że świat może nie jest do końca taki zły i sprawiedliwość można udowodnić. Ostatnie godziny przed spojrzeniem na maila były jednak bardzo trudne. Podejrzewam, że z 10 godzin aż 9 spędziłam na odświeżaniu maila — zaśmiała się Dorota Borowska.

Źródło: WP Sportowe Fakty

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl