Spis treści
Mężczyzna tłumaczył się, że „była to zabawa”, która zakończyła się tragicznie.
Nie przekonał sądu ani przysięgłych
Przysięgli i sąd nie dali wiary jego słowom i stąd surowy wyrok na 50-latka, który wbił nastolatce nóż kuchenny w pierś na głębokość jedenastu centymetrów.
Uznano go winnym po tym, jak przysięgli usłyszeli, jak jego zeznania były niespójne, co potwierdzili śledczy.
Matka 14-latki, Sarah Hall, była jedyną osobą w kuchni podczas tragedii i stanęła u boku swojego partnera. Powiedziała w sądzie w Teesside: „ Vickers kochał nasze jedyne dziecko i nigdy by jej nie skrzywdził”.
To nie była zabawa, zabił córkę z premedytacją
Jednak sąd nie dał wiary tłumaczeniom ojca. Prokurator Mark McKone przekonywał wcześniej przysięgłych, że śmierć Scarlett nie była wypadkiem.
Podobnego zdania był patolog. Jennifer Bolton, wyjaśniła ławie przysięgłych, że sposób, w jaki nóż wbił się w klatkę piersiową Scarlett, nie pozostawiał wątpliwości, że jej ojciec zadawał świadome ciosy.
Obrońca Nicholas Lumley mówił, że Vickers „będzie ponosić moralną odpowiedzialność za śmierć córki przez resztę swego życia”, ale zaprzeczył, że działał niezgodnie z prawem.
Tego dnia Vickers pił wino, oglądał w telewizji mecz piłkarski i palił marihuanę. Hall szykowała posiłek do rodziny i wtedy doszło ugodzenie nożem nastolatki.