Zakażenie koronawirusem u pielęgniarza z SOR może mieć związek z chorobą 65-letniej mieszkanki powiatu tarnobrzeskiego, którą 14 kwietnia przywieziono karetką na Szpitalny Oddział Ratunkowy w bardzo złym stanie. Pobrano od niej wymaz. Kobieta zmarła. Wynik pacjentki, który otrzymał szpital dzień później, już po jej śmierci potwierdził u niej COVID-19.
Personel, który udzielał pomocy pacjentce, został przebadany. W czwartek 23 kwietnia szpital otrzymał jednak pozytywny wynik testu u pielęgniarza.
W związku z tym przebadani zostali pracownicy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, którzy mieli kontakt z mężczyzną w pracy 14 i 16 kwietnia. Wymazy zostały pobrane w piątek od 16 osób. Wyniki badań otrzymaliśmy w sobotę. Piętnaście jest ujemnych, jeden dodatni. Zakażona jest pielęgniarka
- mówi dyrektor szpitala Wiktor Stasiak.
Dodaje, że pracownicy z pozytywnym wynikiem testu przebywają w domowej izolacji. Na badania czekają jednak pracownicy SOR, którzy mieli kontakt z chorym pielęgniarzem 20 i 22 kwietnia. Chodzi o 11 osób, które - jak zapewnia dyrektor - zostały przedwczoraj wykreślone z grafiku pracy w szpitalu. - W stosunku do każdej z tych osób sanepid wyda decyzję o kwarantannie. W 7 i 8 dniu od kontaktu z zakażonym mężczyzną od tych osób powinny zostać pobrane wymazy - informuje dyrektor Stasiak.
Dwa przypadki zakażeń nie mają na razie wpływu na pracę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
ZOBACZ TEŻ: Osocze sposobem na koronawirusa?
