
Spis treści
Śmierć ojca i syna w Wielkiej Brytanii
Dwuletni Bronson Battersby został znaleziony 9 stycznia martwy w swoim domu w Skegness (wschodnia Anglia) razem z ojcem, 60-letnim Kennethem. Przypuszcza się, że chłopiec zmarł z głodu po tym, jak jego ojciec doznał zawału serca.
Niezależne Biuro ds. Postępowania Policji (IOPC), pozarządowej instytucji badającej działania mundurowych, oświadczyło, że zajmie się sprawą.
„Zdecydowaliśmy się zbadać zaangażowanie policji z hrabstwa Lincolnshire przed śmiercią Kennetha i Bronsona Battersbych” – czytamy w komunikacie.
Niejasne okoliczności śmierci dziecka
Regionalny dyrektor Biura na obszar środkowej Anglii (Midlands & Central) powiedział, cytowany w oświadczeniu, że okoliczności zdarzenia są „wstrząsające”.
„Wstrząsające okoliczności, w jakich zmarli Kenneth i Bronson Battersby są doprawdy szokujące. Nasze myśli są przy wszystkich, na których wpłynęła ich śmierć” – oświadczył.
Dodał, że zostało wszczęte odpowiednie postępowanie, które ma zbadać reakcje policji na „wcześniej zgłaszane zastrzeżenia dotyczące dobrostanu dziecka”.
„Zbadamy, czy policja nie skorzystała z okazji, by wcześniej sprawdzić stan Battersbych” – napisało IOPC.
Zapowiedziano również, że Biuro będzie w kontakcie z matką Bronsona oraz jego rodziną, by informować, na jakim etapie jest śledztwo.
Śmierć Bronsona i Kenettha Battersbych
Przedstawicielka służb społecznych Heather Sandy poinformowała BBC, że pracownik socjalny „miał kontakt” z ojcem dziecka 27 grudnia, a kolejna wizyta była zaplanowana na 2 stycznia.
Wówczas przedstawicielka służb socjalnych nie zastała nikogo, udała się więc pod inny adres, gdzie mógł przebywać Bronson, a potem, za zgodą przełożonej, zawiadomiła policję. Kolejna próba miała miejsce 4 stycznia, wówczas również powiadomione zostały służby.
Trzecia próba miała miejsce 9 stycznia. Kobieta nie miała prawnej możliwości wejścia do mieszkania, zawiadomiła więc właścicielkę lokalu. Wówczas służby uzyskały zgodę na wejście i odnaleziono ciała ojca i syna.
Policja z hrabstwa Lincolnshire poinformowała 15 stycznia instytucje zajmujące się bezpieczeństwem dzieci o możliwym incydencie wymagającym wyjaśnienia. Dwa dni później postępowanie ruszyło, a policja przyznała, że zgłosiła się do IOPC.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!