Dyrektor został zatrzymany 19 czerwca, w zeszły wtorek, z samego rana. Śledztwo wszczęto miesiąc wcześniej, krótko po tym, jak w swoim gabinecie miał molestować jedną z uczennic. Zawołał ją do swojego gabinetu. Podczas rozmowy wypytywał nastolatkę o jej życie intymne, kontakty seksualne. Po czym, według relacji dziewczyny, podszedł do niej i zaczął ją całować oraz dotykać. Ona się wyrywała. Przed wyjściem z gabinetu wręczył jej swój adres mailowy.
Dziewczyna szybko zawiadomiła swoją mamę, prokuratura wszczęła śledztwo. Wyszło na jaw, że rok wcześniej dyrektor miał całować w swoim gabinecie inną uczennicę. I ona, wezwana na przesłuchanie, opowiedziała o niewłaściwym zachowaniu pedagoga.
Dowodami przeciwko dyrektorowi są zeznania obu nieletnich uczennic. Nieoficjalnie mówi się także, że obciąża go korespondencja mailowa i SMS-owa potwierdzająca chęć nawiązywania przez niego intymnych relacji z uczennicami.
Śledczy postawili dyrektorowi dwa zarzuty. Oba dotyczą dotykania nieletnich uczennic w miejscach intymnych.
– Pełniąc funkcję dyrektora Zbigniew A., nadużył zaufania małoletniej i doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej
– mówi o zarzutach sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego.
Na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy Poznań Grunwald i Jeżyce aresztował dyrektora na trzy miesiące. Sąd uznał, że 56-letni dyrektor, będąc na wolności, mógłby mataczyć w sprawie poprzez wpływanie na relacje pokrzywdzonych uczennic.
– Główną przesłanką była obawa o to, że Zbigniew A. mógłby próbować wpływać na zeznania pokrzywdzonych oraz świadków, którzy już zostali przesłuchani lub dopiero będą przesłuchiwani. Do tego dochodzi również surowość kary. Za te czyny grozi do 8 lat więzienia – mówi sędzia Aleksander Brzozowski.

Dyrektor nie przyznaje się do winy. Niewykluczone, że usłyszy kolejne zarzuty. Śledczy sprawdzają przebieg innych wizyt nastolatek w jego gabinecie.
O sprawie Zbigniewa A. powiadomione jest już poznańskie kuratorium oświaty oraz władze miasta, które formalnie odpowiadają za powołanie i odwołanie dyrektora. To drugie wydaje się kwestią czasu.
– Wiemy o tej sytuacji i zwróciliśmy się do prokuratury o informacje w tej sprawie. Mamy już przygotowane pismo do kuratorium oświaty z wnioskiem o wyrażenie zgody na odwołanie dyrektora
– mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Jednocześnie nie ukrywa, że był zszokowany informacjami o zarzutach dla Zbigniewa A.
– Sprawa jest poważna. Takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca – mówi Mariusz Wiśniewski.
Przedstawiciele Zespołu Szkół Elektrycznych nr 2 nie chcą komentować sprawy. Obecnie obowiązki dyrektora wypełnia wicedyrektor Paweł Untermann. Kiedy pojechaliśmy do szkoły, nie chciał wypowiadać się na temat sprawy Zbigniewa A. Zapewniał jedynie, że praca szkoły nie jest zakłócona.
Chociaż w ostatnich latach Zbigniew A. był dyrektorem Zespołu Szkół Elektrycznych przy ul. Świt w Poznaniu, w przeszłości był również członkiem rady gminy w Swarzędzu. Zasiadał w niej jeszcze w ubiegłej kadencji oraz w latach 2002-2006.