Dziś mecz Polska - Włochy w półfinale turnieju Billie Jean King Cup. Drugi w historii mecz między obydwoma reprezentacjami

Łukasz Konstanty
Jasmine Paolini
Jasmine Paolini PAP/EPA/Carlos Diaz
Już dziś o godzinie 17.00 odbędzie się mecz Polska - Włochy w ramach półfinału tenisowego turnieju Billie Jean King Cup. Będzie to drugie w historii starcie pomiędzy obydwoma drużynami, a poprzednio Biało-Czerwone z ekipą z Półwyspu Apenińskiego rywalizowały w 1988 roku.

Porażka w jedynym meczu

Mimo że dotychczas odbyło się tylko jedno spotkanie między obydwoma ekipami, do rywalizacji mogło dojść dwukrotnie. W 1970 roku w pierwszej rundzie nasz zespól oddał jednak mecz walkowerem.

Jedyna dotychczasowa potyczka miała miejsce w 1988 roku w Australii (Melbourne). Biało-Czerwone do zmagań przystąpiły w składzie Magdalena Mróz, Katarzyna Nowak i Ewa Żerdecka, nie zdołały jednak odnieść zwycięstwa. Jedyny punkt, po trzysetowej batalii, zapisała na naszym koncie druga z wymienionych. Mróz w singlu, a także Nowak i Żerdecka w deblu doznały porażek i w efekcie to przeciwniczki zameldowały się w kolejnej rundzie.

Sukcesy reprezentacji Włoch

Włoszki największe sukcesy w turnieju Billie Jean King Cup święciły w latach 2006-13, kiedy to aż czterokrotnie zdobywały główne trofeum. Dodatkowo w 2007 roku dotarły do finału, nie zdołały jednak wówczas wygrać ostatniego meczu. We wspomnianych edycjach w kadrze grywały tak uznane tenisistki jak Francesca Schiavone, Flavia Pennetta czy Roberta Vinci.

Triumfy z 2009, 2010 i 2013 roku pamięta jedna z wciąż aktualnych reprezentantek kraju - Sara Errani, która początkowo grywała jedynie w deblu, jedenaście lat temu w rywalizacji o tytuł znakomicie spisała się jednak w grze pojedynczej, w których odniosła dwa zwycięstwa i łącznie straciła zaledwie siedem gemów. W poniedziałek na korcie może się pojawić, jeśli po dwóch pojedynkach wynik nie będzie rozstrzygnięty.

Powrót do czołówki

W ostatnich dziesięciu latach drużyna nie spisywała się już tak dobrze, przez pewien czas była nawet w Grupie Światowej II, przełom nastąpił przed dwunastoma miesiącami, kiedy to w Sewilli Włoszki zajęły drugie miejsce. Kadrę tworzyły wówczas niemal te same zawodniczki co w bieżącym sezonie - jedyną, której zabrakło przed rokiem jest Errani (piątą tenisistką była wówczas Lucrezia Stefanini).

Z Czeszkami w sobotę Biało-Czerwone odniosły pierwsze w historii zwycięstwo. Dziś powalczą o pierwszy triumf z Włoszkami. Początek potyczki o 17.00.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl