W poniedziałek prokurator prowadzący sprawę wniósł do sądu o trzymiesięczny areszt dla Piotra T. - donosi Radio Zet. Na zatrzymanym Piotrze T. ciąży zarzut posiadania oraz rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt.
Komenda Stołeczna Policji potwierdziła wiadomość o zatrzymaniu, ale nie chciała ujawnić tożsamości podejrzanego mężczyzny. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga Północ prok. Marcin Saduś poinformował w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP), że Piotr T. skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań. Podejrzany nie przyznaje się do winy.
Sprawa ma związek ze śledztwem prowadzonym od 2015 roku. Dwa lata temu latem podczas akcji zabezpieczono komputer Piotra T. i telefon. Na łamach dziennika „Super Express” wyjaśniał, że kompromitujące materiały musiał mu ktoś podrzucić. Wspominał, że dostaje SMS-y z pogróżkami. Tłumaczył, że zgłaszał sprawę na policję, ale nie udało się ustalić nadawców tych wiadomości.
Prokurator Marcin Saduś powiedział w rozmowie z AIP, że za te czyny Piotrowi T. grozi do 12 lat więzienia.
ZOBACZ TEŻ | Polsko-niemiecka akcja przeciwko pedofilom w 2015 r.