Niebo monitorowane ściślej niż zwykle
Premier podkreślił, że w region wschodniej granicy zostały skierowane dodatkowe jednostki służb mundurowych, "by zapewnić bezpieczeństwo".
Chcę też powiedzieć, że nasi sojusznicy stanęli na wysokości zadania - podnieśli dodatkowe siły powietrzne i wczoraj i dzisiaj. (...) To wszystko powoduje, że nasze niebo jest monitorowane jeszcze bardziej ściśle, niż zwykle, a i w dniach poprzedzających ten zmasowany atak rakietowy ze strony Federacji Rosyjskiej na Ukrainę nasze niebo było stale monitorowane - zaznaczył.
"Mogę powiedzieć, że dziś jesteśmy jeszcze bezpieczniejsi, niż byliśmy wcześniej, a fakt, że nie był to atak na terytorium Polski, potwierdza jednocześnie, że nasza reakcja była właściwa" – oświadczył premier.
Powód by zajrzeć do Traktatu?
Morawiecki pytany o ewentualność zastosowania art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego powiedział, że konsultacje takie jak przewidziane w tym artykule są prowadzone praktycznie cały czas.
My wraz z panem prezydentem, w ramach naszego szeroko rozumianego Komitetu Bezpieczeństwa, powzięliśmy następującą decyzję wczoraj późnym wieczorem: że weryfikujemy przesłanki do zastosowania art. 4, i jeżeli one zaistnieją, to nasz ambasador będzie miał pełne plenipotencje, żeby tego artykułu użyć - mówił.
"Jednak, ponieważ bieg wydarzeń i napływające w nocy informacje sprawiały, że mogliśmy dojść do wniosku, że nie był to intencjonalny atak. (...) W związku z tym nie uruchomiliśmy art. 4, ale trzymaliśmy go w zanadrzu; takie podejście spotkało się z pełnym zrozumieniem naszych wszystkich sojuszników" - zaznaczył premier.
Zgodnie z art. 4 traktatu "strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć - zdaniem którejkolwiek z nich - zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron". Uruchomienie art. 4 oznacza konsultacje państw członkowskich na temat zagrożeń i sposobów przeciwdziałania.
We wtorek o godzinie 15.40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. W nocy z wtorku na środę premier Mateusz Morawiecki poinformował o podniesieniu gotowości bojowej części oddziałów Polskich Sił Zbrojnych. Premier był w środę gościem TVP Info, gdzie był pytany o śledztwo ws. incydentu w Przewodowie.
Z każdą godziną zbieramy kolejny materiał dowodowy dotyczący tej rakiety. To rakieta produkcji radzieckiej, prawdopodobnie z lat 80., wszystko na to wskazuje, która mogła razić cele na odległość nawet ponad 150 km. Nie wiemy dokładnie, z którego miejsca została wystrzelona, więc nie chcę spekulować - powiedział Mateusz Morawiecki.

dś
Źródło: