Finlandia w ścieżce A baraży o Euro 2024
Dziennik "Iltalehti" ocenił, że "Walia nawet bez Garetha Bale'a jest trudnym przeciwnikiem, a Polska, która raczej nie będzie miała większych problemów z Estonią, jest równie silnym zespołem".
- Nie zapominajmy, że filarem Polaków jest gwiazda Barcelony Robert Lewandowski, jeden z najskuteczniejszych napastników świata ostatnich lat - przypomniała fińska gazeta.
Według "Turun Sanomat" jedynym pocieszeniem może być fakt, że jeśli "Puchacze" - jak Finowie nazywają swoją reprezentację - 21 marca pokonają w Cardiff Walię, to pięć dni później w finale baraży zagrają na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach.
- Dzięki dobrej grze w Lidze Narodów szanse na Euro jeszcze istnieją i teraz należy je wykorzystać. Nie jesteśmy jednak faworytem, ale też - oceniając grę przeciwników w eliminacjach Euro 2024 - nie stoimy na straconej pozycji i wszystko jest możliwe - skomentował "Helsingin Sanomat".
Zdaniem selekcjonera Markku Kanervy Finowie nie mieli szczęścia w losowaniu.
- Liczyliśmy na słabszą ścieżkę B. Teraz jednak musimy pokonać Walię na jej terytorium, co będzie trudne, ale nie jest niemożliwe. Później, po pokonaniu pierwszej przeszkody, już przed własną publicznością w Helsinkach zagramy o wszystko - skomentował szkoleniowiec.
Według komentarzy kibiców na portalu "Futis forum" Estonia ma takie szanse na zwycięstwo z Polską, jak Leicester City miał na tytuł mistrza Anglii w sezonie 2015/16, kiedy w Premier League ostatecznie... triumfował. "Jeżeli przyjdzie nam spotkać się z Polską, to już teraz możemy zacząć się bać" - głosił jeden z komentarzy. Marcowe dwustopniowe baraże wyłonią trzech ostatnich uczestników ME, które latem odbędą się w Niemczech. (PAP)
REPREZENTACJA w GOL24
Największe stadiony Europy w oczach sztucznej inteligencji. ...
