Spis treści
Elon Musk kontra Rafał Trzaskowski
Użytkownik portalu społecznościowego X Ian Miles Cheong zamieścił tam zrzut ekranu z jednego z portali, który informował o decyzji Rafała Trzaskowskiego w sprawie usunięcia ze stołecznego ratusza wszelkich symboli religijnych.
„Polska staje się ekstremalnie przebudzona” – skomentował.
Pojęcie „przebudzona” („woke”) oznacza w publicznej dyskusji przyjmowanie lewicowych, poprawnych politycznie rozwiązań, mocno krytykowanych przez konserwatywne, prawicowe środowisko.
Na wpis Cheonga zareagował Elon Musk, który wielokrotnie stawał przeciwko rozwiązaniom „woke”, wprowadzanym w USA.
„Bezwstydnie kopiują głupie rzeczy z Ameryki. Jaki wstyd” – napisał.
Internet komentuje wpis Muska o Trzaskowskim
Wpis Muska wzbudził ogromną falę komentarzy i cytowań wśród użytkowników portalu X, głównie ze strony przeciwników politycznych Trzaskowskiego i szerzej Koalicji Obywatelskiej oraz osób deklarujących się jako konserwatyści.
„Musk dotyka istoty fajnopolactwa. Kseropiowanie wszystkiego nie jest wyrazem mądrości, ale głupoty. I to robi prezydent stolicy państwa Jana Pawła II. Wstyd na cały świat” – skomentował europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki (pisownia oryginalna).
„Nie ukrywam, że jestem fanem Muska, do tego zgadzam się z jego oceną działań Trzaskowskiego. Ale zdziwiony jestem podnieceniem związanym z tym, że ktoś zza granicy skomentował nasze wewnętrzne sprawy. Nie interesuje mnie opinia obcokrajowców o polskich sprawach wewnętrznych. Niezależnie od tego, czy nazywają się Musk, czy von der Leyen” – skomentował lider Konfederacji Sławomir Mentzen.
„Decyzje prezydenta Warszawy rujnują reputację Polski w środowiskach największego biznesu międzynarodowego! ;)” – czytamy na znanym z kpiących i ironicznych wpisów profilu Ośrodka Myśli Politycznej w Krakowie.
Usunięcie krzyży z ratusza w Warszawie
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ogłosił w piątek, że krzyże i inne symbole religijne znikną ze stołecznych urzędów, gdyż – jak twierdzi – każdy, kto przychodzi załatwić sprawę „ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie”.
Jednocześnie podkreślił, że nie zamierza „prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią”.