W czwartek dezerter z Polski Emil Czeczko został znaleziony martwy. Zwłoki odkryła policja w miejscu zamieszkania Czeczki w Mińsku. Zmarł w wyniku powieszenia. Białoruski Komitet Śledczy rozważa wszystkie możliwe wersje tego, co się wydarzyło, w tym morderstwo.
W grudniu ubiegłego roku Emil Czeczko, polski żołnierz służący na granicy, zniknął z posterunku. Niedługo później okazało się, że uciekł na Białoruś. Z informacji podanej przez białoruskie służby wynikało, że poprosił o azyl w tym kraju.
W lutym tego roku polski dezerter wystąpił w Mińsku na konferencji prasowej, podczas której twierdził, że na polsko-białoruskiej granicy od 9 do 18 czerwca zginęło od 200 do 700 migrantów. Czeczko opowiadał, że miał brać udział w rzekomych egzekucjach na granicy. Według niego, w okresie od 9 do 18 czerwca ubiegłego roku, dziennie miał strzelać do 20 migrantów, którzy chcieli przedostać się z Białorusi do Polski.
