Koszykarki Ślęzy miały na początku meczu ogromny problem, aby wejść na odpowiedni poziom intensywności. Brakowało energii, koncentracji i tempa. Pierwotnej motywacji wystarczyło im na pięć minut pierwszej kwarty – później inicjatywę przejęły gospodynie.
Był to mecz, który mógł spokojnie zakończyć się wygraną Enei AZS-u Politechniki Poznań. Żółto-czerwone w pierwszej połowie grały letargicznie, bez odpowiedniej energii. Wstrząs w szatni w połączeniu z większym zaangażowaniem, zwłaszcza w defensywie, przyniósł pożądany przez trenera Rusina efekt. Dzięki temu zamiast kłopotliwego bilansu 1-4 jest nieco lepszy 2-3, co w perspektywie starcia z czerwoną latarnią ligi, MKS-em Pruszków (niedziela, godz. 18, transmisję przeprowadzi portal Emocje.TV), jest dobrą wiadomością.
Indywidualnie w zespole z Wrocławia należy wyróżnić Julię Drop, która pomimo słabej skuteczności (5/17 z gry) zdobyła 17 punktów, a do tego dołożyła aż 16 asyst. W kluczowych momentach meczu ciężar odpowiedzialności udźwignęła też Natalia Kurach, do 13 oczek dokładając 8 zbiórek.
Spotkanie BC Polkowice z Polską Strefą Inwestycji Eneą Gorzów Wielkopolski w ramach 5. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet zaplanowano na niedzielę (godz. 18, Emocje.TV).
5. kolejka Energa Basket Ligi Kobiet
Enea AZS Politechnika Poznań – Ślęza Wrocław 70:76 (19:12, 22:21, 13:21, 16:22)
Enea AZS: Dodson 18, Skobel 14, Popović 10, Sutton 10, Piechowiak 9, Marciniak 4, Rymarenko 3, Rogozińska 2, Piasecka 0.
Ślęza: Drop 17, Jones 15, Kurach 13, Jakubiuk 12, Stefańczyk 10, Kuczyńska 5, Small 4, Jaworska 0.
