Zawody w Sewilli poprowadził doświadczony Daniele Orsato. Rozjemca z Włoch podyktował jedenastkę dla Hiszpanii, a także zaliczył bramkę Alvaro Moraty, chociaż wcześniej asystent reklamował ofsajd. Obie kluczowe decyzje Orsato podjął po analizie VAR, która wykazała faul Jakuba Modera oraz brak pozycji spalonej Moraty w akcji bramkowej (wysunięta noga Bartosza Bereszyńskiego).
Na początku meczu to jednak Polacy zasugerowali sędziemu, że powinien podyktować jedenastkę dla nas. Chodziło o sytuację z 3 minuty, gdy w szesnastce Hiszpanów upadł Piotr Zieliński. Oto jak w studiu TVP Sport analizował sytuację były sędzia Rafał Rostkowski: - Obrońca od tyłu atakuje Zielińskiego. Jest kontakt. Być może jest pchnięcie i jest praca ręką, a to wskazuje na to, że Polakom należał się rzut karny. Nie każdy kontakt w polu karnym należy jednak traktować jako rzut karny. Sędziowie są szkoleni w taki sposób, by nie dyktować karnego, gdy napastnik przewraca się czując parcie, nacisk, ale nie gwałtowne pchnięcie. To jest sytuacja stykowa. Sędzia przyjął taki poziom akceptacji zachowań i później był w tym konsekwentny, więc ja uszanowałbym jego decyzję - stwierdził Rostkowski, podając za przykład akcję Hiszpanów, po której źle zachował się Jan Bednarek, ale sędzia Orsato nie podyktował karnego.
EURO 2020 w GOL24
MEMY po meczu Hiszpania - Polska. Chcieliście husarię, no to macie
