Czy Lewica weźmie udział w marszu Tuska?
Marek Balt, europoseł Lewicy, pytany przez portal i.pl o to, czy Lewica weźmie udział w marszu organizowanym przez Donalda Tuska 1 października (w marszu 4 czerwca brali udział przedstawiciele Lewicy) odpowiedział, że „Lewica bierze udział cały czas udział w marszu, ale takim, że każdego dnia spotykamy się z wyborcami”. – Marsze i inne tego typu eventy organizowane w kampanii przez różne partie polityczne nie powinny służyć jako dopalacze w kampanii”. – Spotkania z wyborcami powinny służyć propagowaniu programu i rozmowom z wyborcami, żeby wysłuchać ich propozycji, jak chcieliby, żeby Polska była rządzona – dodał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Balt: Niestety, PO takie działania prezentuje w każdej kampanii
Dopytywany o to, czy zgadza się z tezą publicystów, że Donald Tusk organizuje marsz na kilka tygodni przed wyborami po to, żeby osłabić inne, mniejsze partie opozycyjne, odpowiedział, że „Tusk próbuje zorganizować masz, żeby zmobilizować elektorat opozycyjny wokół Platformy Obywatelskiej”. – W mojej ocenie to błąd, ponieważ na tym korzysta Konfederacja, która jest partą antyeuropejską, antykobiecą i moim zdaniem szkodliwą dla Polski. Uważam, że powinniśmy robić tradycyjnie kampanię, nie wspomagać się różnego rodzaju eventami, raczej wspierać się pomiędzy partiami opozycyjnymi, a nie próbować żerować na elektoratach. Niestety, PO takie działania prezentuje w każdej kampanii – powiedział.
Europoseł Lewicy: Widać, że efekt Tuska gaśnie i szklany sufit jest nie do przeskoczenia
Marek Balt pytany o to, czy fakt, że Donald Tusk organizuje znów marsz, można odczytać tak, że kończy mu się paliwo, odpowiedział, że ewidentnie tak. – Po ostatnich wystąpieniach lidera PO, bardzo radykalnych i emocjonalnych, widać, że efekt Tuska gaśnie i szklany sufit jest nie do przeskoczenia – mówił.
Zdaniem europosła Lewicy „problem jest w tym, że liberalny, tradycyjny elektorat PO odchodzi do Konfederacji, bo jest zawiedziony zmianą kursu PO”. – Ja bym wolał, żeby proeuropejskie partie jednak trzymały kurs europejski i nie dawały pola dla partii antyeuropejskich – dodał.
Szef PO organizuje marsz „Miliona Serc”
– Polska pod rządami PiS to nie tylko prokurator, policjant, ksiądz w szpitalu czy gabinecie ginekologicznym, PiS-owska władza ma zakusy, żeby wchodzić z buciorami w nasze życie. 1 października w Warszawie zorganizujemy marsz „Miliona Serc”, który da pewność zwycięstwa – powiedział w środę przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, wykorzystując przy tym sprawę Joanny z Krakowa.
W czwartek komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk wyraził szczere ubolewanie wobec niezwykle trudnej sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się pani Joanna, ale zaznaczył, że ta sytuacja nie była winą policji. Za zgodą prokuratora ujawnił dwa nagrania ze sprawy.
dś