F1. Max Verstappen ocenił przejście Adriana Neweya do Astona Martina. Przez lata osiągali sukcesy. "Nie jestem zaskoczony"

Mateusz Pietras
Max Verstappen zabrał głos ws. przejścia Adriana Neweya do Astona Martina.
Max Verstappen zabrał głos ws. przejścia Adriana Neweya do Astona Martina. PAP/EPA/ALI HAIDER
Dwa dni po ogłoszeniu transferu cenionego inżyniera Adriana Neweya do Astona Martina, opinię w tej sprawie wyraził Max Verstappen. To właśnie m.in. 65 latek stoi za trzema tytułami mistrzowskimi Holendra. Zwolnienie Neweya przyczyniło się do spadku jakości w Red Bullu? Zobacz, co powiedział kierowca cytowany na portalu ,,Formula 1''.

Komentarz trzykrotnego mistrza świata

Nie milkną echa hitowego transferu inżyniera Adriana Neweya do Astona Martina. Wcześniej pracował m.in. z Maxem Verstappenem, z którym świętował trzy tytuły mistrza świata.

Dwa dni po ogłoszeniu sensacyjnych informacji, Holender zabrał głos na temat byłego współpracownika w Red Bullu.

– Nie jestem zaskoczony, ponieważ wiedziałem, że to nadejdzie

– odpowiedział lider klasyfikacji generalnej na pytanie dziennikarzy o wyborze znanego i szanowanego inżyniera.

– Z mojej strony bardzo trudno jest wiedzieć, jak działa zespół i tak dalej... Cieszę się z powodu Adriana, szybko z nim rozmawiałem, ale to po prostu inne wyzwania, prawda? Kiedy jesteś z zespołem od dłuższego czasu, widzę też, że być może dla niego jest to nowe wyzwanie

– dodał dla portalu ,,Formula 1'' obrońca tytułu.

Nie zabrakło ciepłych słów ze strony Verstappena w kierunku nowego pracodawcy Neweya.

– Na pewno wiem, że Lawrence bardzo się stara, aby odnieść sukces i oczywiście mam nadzieję, że im się to uda.

Były pracownik Red Bulla w Astonie Martinie będzie pełnił rolę zarządzającego partnera technicznego. 65-latek przejmie także część udziału w ekipie, w której jeździ m.in. były mistrz świata Hiszpan Fernando Alonso.

Od 1 marca 2025 roku stanie się pełnoprawnym członkiem zespołu.

Problemy Red Bulla

Austriacki zespół nie tylko od kilku miesięcy radzi sobie z brakiem cenionego inżyniera, ale również stara się rozwiązać problemy RB20.

– Z naszej strony mieliśmy pewne problemy z samochodem i teraz staramy się to naprawić. To nie jest tak, że z weekendu na weekend wszystko jest gotowe. Zwłaszcza przy ograniczonym budżecie nie jest łatwo naprawić samochód. Musimy być trochę cierpliwi

– stwierdził 26-latek, który w weekend powalczy w GP Azerbejdżanu.

W klasyfikacji konstruktorów Red Bull ma tylko osiem punktów przewagi nad rozpędzającym się McLarenem z wiceliderem ''generalki'' w składzie Lando Norrisem.

Kłopoty po odejściu Neweya?

Ostatnie zwycięstwo mistrza świata miało miejsce w czerwcu podczas GP Hiszpanii. Od tego czasu zdołano rozegrać sześć rund. Tym samym przed siedemnastą rundą przewaga wynosi 62 punkty.

Podczas rozmowy kierowca został zapytany o to jak zwolnienie Neweya miało wpływ na zespół.

– Szczerze mówiąc, trudno powiedzieć. W pewnym momencie, jeśli ktoś decyduje się odejść, trzeba też w pewien sposób iść dalej.

– Odnieśliśmy razem wiele sukcesów, ale nie można pozostawać tylko w przeszłości, trzeba patrzeć w przyszłość. To właśnie staramy się robić. Mieliśmy kilka trudnych weekendów, staramy się lepiej zrozumieć samochód i być bardziej konkurencyjni

– dodał.

Verstappen za czasów Neweya w Red Bullu wygrał 61 rund Grand Prix. Tytuły zdobywał w bolidach zaprojektowanych przez utytułowanego fachowca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl