Finał Ligi Mistrzów siatkarzy w Turynie: Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Gdzie i o której oglądać?

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
Gwiazdy finalistów Ligi Mistrzów siatkarzy 2023 – Tomasz Fornal z Jastrzębskiego Węgla i Aleksander Śliwka (P) z Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle
Gwiazdy finalistów Ligi Mistrzów siatkarzy 2023 – Tomasz Fornal z Jastrzębskiego Węgla i Aleksander Śliwka (P) z Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle PAP/Łukasz Gągulski
Dwie polskie drużyny – Jastrzębski Węgiel i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – zagrają w dzisiaj w Turynie w finale Ligi Mistrzów siatkarzy. Jastrzębianie, którzy 10 dni wcześniej zostali mistrzami Polski, po raz pierwszy powalczą o trofeum. Kędzierzynianie drugi raz z rzędu będą bronić tytułu.

Zespoły Jastrzębskiego Węgla i Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdominowały w ostatnich dwóch latach wszystkie krajowe rozgrywki – Superpuchar Polski, Puchar Polski oraz ekstraklasę. W tym sezonie nie miały sobie równych także na europejskich boiskach. Obie ekipy awansowały do finału Ligi Mistrzów, tworząc historię, bowiem po raz pierwszy o najważniejsze trofeum w europejskiej siatkówce klubowej powalczą dwie polskie drużyny.

Jastrzębski Węgiel faworytem

Do tej pory w tegorocznych rozgrywkach na polskich boiskach dwukrotnie górą byli jastrzębianie, a raz kędzierzynianie. Pierwsi zdobyli Superpuchar Polski i dziesięć dni temu mistrzostwo Polski, natomiast drudzy wywalczyli Puchar Polski.

Po finałowej rywalizacji w PlusLidze, którą Jastrzębski Węgiel zdecydowanie wygrał w trzech meczach, to właśnie tę drużynę wskazuje się jako faworyta do zwycięstwa Ligi Mistrzów.

– To, co pokazali jastrzębianie w finale, szczególnie w trzecim spotkaniu (ZAKSA przegrała 0:3 w setach 15:25, 16:25, 13:25 – przyp. red.), to ciężko byłoby się im przeciwstawić jakiejkolwiek innej drużynie. Jeśli utrzymają tę formę, to trudno będzie ich pokonać. Z drugiej strony kędzierzynianie wielokrotnie pokazywali, że potrafią się podnosić z różnych sytuacji. Jastrzębie dużo lepiej wyglądało w tych meczach, zagrało wręcz wybitnie, nie pozwoliło rozwinąć się rywalom

– powiedział były trener żeńskiej kadry, Piotr Makowski.

Siatkarze obu ekip podkreślają jednak, że tym razem o tym, kto zdobędzie trofeum, decyduje tylko jedno spotkanie, a nie trzy, jak w przypadku polskiej ekstraklasy.

– Zapominamy o tym. Jesteśmy w historycznym momencie dla klubu. Wiemy, jak długi i ciężki sezon za nami. Zrobiliśmy wszystko, by przygotować się jak najlepiej i zabrać Puchar Europy do Jastrzębia-Zdroju

– podkreślił rozgrywający Jastrzębskiego Węgla, Francuz Benjamin Toniutti, który w przeszłości przez sześć lat grał w kędzierzyńskim klubie, wygrywając z nim ekstraklasę i Ligę Mistrzów.

Doświadczenie atutem Zaksy

Niewątpliwym atutem siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest doświadczenie, bowiem triumfowali w dwóch ostatnich finałach klubowych mistrzostw Europy.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

– Teraz mamy kolejny finał, a te rządzą się swoimi prawami. Ten jednak nie będzie rozegrany na polskiej ziemi. Mamy tę przewagę nad rywalem, że my braliśmy udział w dwóch poprzednich finałach Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że to doświadczenie nam pomoże

– powiedział kędzierzyński atakujący Łukasz Kaczmarek.

Droga do finału w Turynie znacząco różniła się dla obu ekip. Jastrzębianie z kompletem zwycięstw i bez straty punktu wygrali swoją grupę, bezpośrednio awansując do ćwierćfinału. W nim dwukrotnie 3:0 pokonali niemiecki VfB Friedrichshafen, by następnie w półfinale wyeliminować turecki Halkbank Ankara po triumfie 3:1 i porażce 2:3.

Kędzierzynianie natomiast mieli znacznie trudniejszą przeprawę. W grupie zajęli drugie miejsce, bowiem dwukrotnie przegrali z Itasem Trentino, i o ćwierćfinał musieli powalczyć w barażu. Zwycięstwo 3:0, a następnie porażka 2:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie dały im awans do najlepszej ósemki. W ćwierćfinale ponownie trafili na zespół z Trydentu, z którym najpierw wygrali 3:2, a później przegrali 2:3, triumfowali jednak w złotym secie. W półfinale mierzyli się z kolejną włoską ekipą Sir Safety Perugia. Do finału awansowali po dwóch zwycięstwach 3:1.

Zwieńczenie długiego i ciężkiego sezonu

Sobotnie spotkanie będzie dla obu ekip zwieńczeniem wyjątkowo długiego i męczącego sezonu, w którym rozegrały ponad 50 meczów. Więcej starć mają w nogach kędzierzynianie, jednak od ostatniego spotkania w finale ekstraklasy mieli 10 dni na odpoczynek, dzięki czemu mogli się odbudować i odzyskać siły, których zabrakło im w decydujących momentach w PlusLidze. Dla jastrzębian był to natomiast czas na świętowanie mistrzostwa Polski i pracę nad utrzymaniem imponującej formy z ostatnich tygodni. W sobotni wieczór okaże się, która z drużyn lepiej spożytkowała ten czas.

Finał Ligi Mistrzów siatkarzy – gdzie i o której oglądać?

Finał Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpocznie się w Turynie o godzinie 20.30. Mecz będzie można oglądać na antenie Polsatu i Polsatu Sport oraz online na platformie Polsat Box Go.

Trzy godziny wcześniej w finale rozgrywek kobiet w Turynie zagrają dwie ekipy ze Stambułu VakifBank i Eczacibasi Dynavit.

(PAP)

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kibic
Jestem zagorzałym fanem Zaksy, ale teraz gdybym miał postawić pieniądze, to postawiłbym na Jastrzębskiego - owoce nieudolnej polityki kadrowej w klubie już widać.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl