Fortuna 1. Liga. 10. kolejka pod znakiem derbów. Będzie zmiana lidera? Jak zagra Wisła Kraków? [ZAPOWIEDŹ]

Niespodziewany lider rozgrywek na zapleczu

Po dziewięciu seriach meczów na czele tabeli jest Odra Opole, która zgromadziła 20 punktów, a tuż za nią z 19 jest pozostający jako jedyny bez porażki Górnik Łęczna.

Obie czołowe drużyny w środku tygodnia pożegnały się z rozgrywkami Pucharu Polski, po porażkach z występującymi w Ekstraklasie, odpowiednio, Stalą Mielec i Cracovią. Bliżej niespodzianki byli opolanie, którzy przegrali 1:2, a ekipa trenera Ireneusza Mamrota "goniła" ze stanu 1:4, a skończyło się 3:4.

W lidze również czekają oba zespoły występy przed własną publicznością - Odra w sobotę podejmie dziewiąty w tabeli GKS Katowice, a Górnik w niedzielę zmierzy się z 14. Zagłębiem Sosnowiec. Za plecami czołowej dwójki zapanował spory tłok. Trzeci GKS Tychy od 10. Wisły Kraków dzielą ledwie trzy punkty.

I właśnie potyczka "Białej Gwiazdy" z imienniczką z Płocka powinna dostarczyć najwięcej emocji w zbliżającej się kolejce. Obie jedenastki, których celem przed sezonem był powrót do krajowej elity, po niewyraźnym początku zaczynają nabierać rozpędu. "Nafciarze" mają za sobą trzy kolejne zwycięstwa, a krakowianie są niepokonani od czterech meczów.

W całkiem innych nastrojach są kibice Miedzi Legnica. Ten spadkowicz z Ekstraklasy zaczął rozgrywki z "wysokiego c", ale teraz spisuje się coraz słabiej - nie wygrał od czterech kolejek, a we wtorek jeszcze odpadł z Pucharu Polski po porażce z ligowym konkurentem z Gdyni (0:2).

Kibiców 1. Ligi czekają derbowe emocje

W sobotę Miedź podejmie Chrobrego Głogów. Goście co prawda zamykają tabelę z siedmioma punktami, ale wszystkie wywalczyli w trzech ostatnich występach i przy obecnej dyspozycji obu zespołów nie stoją w Legnicy na straconej pozycji.

Derbowe starcie rozgrzewa również kibiców w Rzeszowie, gdzie na stadionie miejskim Stal podejmie Resovię. W obu klubach latem doszło do rewolucyjnych zmian i na razie żaden nie potrafi się pozbierać. Zwłaszcza Stal w niczym nie przypomina solidnej ekipy z poprzednich rozgrywek, kiedy w barażach walczyła o awans do ekstraklasy. Teraz jest przedostatnia, a lokalny rywal ma punkt więcej i plasuje się dwie lokaty wyżej.

Kibice w stolicy Podkarpacia mają nadzieję, że chociaż w derbach oba zespoły staną na wysokości zadania i stworzą widowisko, jak niemal dokładnie przed rokiem, kiedy Resovia zwyciężyła 4:3.