Protesty na ulicach Marsylii
Przez cały sobotni wieczór dochodziło do starć policji z protestującymi na ulicach Marsylii. Policjanci użyli gazu łzawiącego. Aresztowano 43 osoby. Media donoszą o walkach ulicznych między dużą grupą protestujących a policją.
Również w Paryżu i Lyonie doszło do zamieszek i aresztowań. W całej Francji rozlokowano ok. 45 tys. policjantów.
Zamieszki po śmierci nastolatka
We wtorek policjant zastrzelił 17-letniego Nahela z Algierii, który nie poddał się kontroli, a następnie chciał rozjechać funkcjonariusza. Wywołało to falę protestów we Francji, które przerodziły się w akty wandalizmu. Na ulicach płonęły samochody, dochodziło również do niszczenia sklepów i grabieży.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
W sobotę odbył się pogrzeb nastolatka, który zgromadził tłumy, mimo próśb rodziny o zachowanie prywatności ceremonii. Bliscy chłopca nie pozwolili również na udział mediów.
Policjant, który oddał śmiertelny strzał został oskarżony o zabójstwo. Przeprosił ponadto rodzinę ofiary.
Tragedia stała się pretekstem dla wandali
Śmierć Nahela rozpaliła debatę na temat stanu francuskiej policji, w tym kontrowersyjnego prawa dotyczącego użycia broni palnej z 2017 r., które pozwala funkcjonariuszom strzelać, gdy kierowca ignoruje nakaz zatrzymania się. Spowodowała ona także pytania o rasizm w organach ścigania.
Francuski prezydent Emmanuel Macron oskarżył protestujących o wykorzystywanie śmierci Nahela. Jego zdaniem tragedia została wykorzystana do usprawiedliwienia aktów przemocy. Podkreślił, że jest to „niedopuszczalne wykorzystanie śmierci nastolatka”.
Źródło: BBC
