Tomasz Sz. ps. "Bąbel" i jego kompani zostali zatrzymani przez CBŚP jesienią 2019 r. Wszyscy trafili do aresztu. Śledztwem zajął się Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Zarzuca oskarżonym czterdzieści przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu, mieniu, handel narkotykami.
CZYTAJ TAKŻE:
- W wyniku przestępczego procederu, którym kierował Tomasz Sz. ps. „Bąbel” wprowadzono do obrotu co najmniej 120 kg marihuany i amfetaminy oraz co najmniej 500 tabletek ekstazy (MDMA). Wobec wszystkich oskarżonych stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - wyjaśnia prokurator Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej w Szczecinie.
Grupa, którą założył "Bąbel" działała od 2015 do 2019 r. w Kamieniu Pomorskim i okolicznych miejscowościach. Funkcjonowanie gangu jest przedmiotem wielowątkowego śledztwa, które swoim zakresem obejmuje działalność co najmniej czterech zorganizowanych grup przestępczych działających m.in. w Szczecinie oraz w innych miejscowościach na terenie województwa zachodniopomorskiego, w tym w Kamieniu Pomorskim, jak również Szwecji i Norwegii. Grupy ścierały się w konkurencyjnej walce o wpływy i zyski, w tym pochodzące z tytułu handlu narkotykami.
- Przejawem tej walki, a zarazem eskalacji konfliktu były tragiczne w skutkach zdarzenia przestępcze w postaci m.in. pobicia osób zamieszanych w handel narkotykami skutkujące złamaniem kości twarzoczaszki i innymi obrażeniami, spaleniu samochodu ciężarowego o wartości 100 tysięcy złotych i inne - dodaje prokurator.
W toku śledztwa ustalono, że grupa "Bąbla" udzielała narkotyki innym m.in. małoletnim. Ofiarami sprawców padały nie tylko osoby związane ze światem przestępczym, ale również zwykli obywatele, którzy w codziennym życiu „narazili się” liderowi grupy lub jego rodzinie.
- „Bąbel” posiadał własne „bojówki”, które na jego polecenie stosowały przemoc wobec niewygodnych dla tej grupy lub jej lidera osób dokonując ich zastraszenia i pobicia lub zniszczenia ich mienia - dodaje prok. Bialik.
CZYTAJ TEŻ:
„Bąbel”, rocznik 1974 - ma bogatą przeszłość kryminalną. Swoją przestępczą karierę zaczynał na początku lat 90. Wpadł wtedy na pomysł kradzieży obrazów z mieszkania znanego kamieńskiego lekarza. Do kradzieży obrazów, wynajął drobnych rzezimieszków z sąsiedniego powiatu. Sam bezpośrednio nie brał udziału w przestępstwie, ale przygotował pomocnikom dokładny plan działania. Na kartkach wyrysował nawet drogi, którymi mieli dojść do mieszkania. Ustalił, że tego dnia w domu nikogo nie będzie, ale się przeliczył.
Okazało się, że w mieszkaniu została żona lekarza. Kobieta na widok złodziei zaczęła krzyczeć (oni próbowali ją uciszyć), co nie uszło uwadze sąsiadom, którzy wezwali policję. Złodzieje zostali zatrzymani, a potem wsypali pomysłodawcę. Prokuratura oskarżyła ich o rozbój. Na dodatek okazało się, że „Bąbel” słabo zna się na sztuce, bo obrazy, które miały być wiele warte, okazały się pracami autorstwa cioci lekarza o znikomej wartości materialnej (choć zapewne sporej sentymentalnej).
W czerwcu 2003 roku w Paprotnie koło Gryfic wyminął stojące przed przejazdem kolejowym auta, wjechał na tory i zderzył się z jadącym pociągiem. W wypadku zginęła jego przyjaciółka w ciąży. Tomasz Sz. był trzeźwy, ale na kilka lat trafił do więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Dostał też pięcioletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Z więzienia wychodzi w lutym 2013 r. Trzy lata późnej zostaje złapany, gdy kieruje samochodem i oskarżony o złamanie zakazu sądowego prowadzenia pojazdów.
Od 1992 do 2014 r. Tomasz Sz. był karany dziewięć razy. Mimo to nie zaprzestaje pomysłów na szybkie wzbogacenie. W grudniu 2014 r. trafił do aresztu w sprawie oszust internetowych oraz prania brudnych pieniędzy. Prokuratura podejrzewa, że wymyślił sposób na wyciąganie pieniędzy za pośrednictwem fikcyjnych sklepów internetowych i szeregu kont bankowych założonych na różne osoby. Pokrzywdzonych w tej sprawie jest prawie sto osób. Razem ze wspólnikami mieli na tym zarobić co najmniej 270 tys. zł.
Teraz za kierowanie grupą przestępczą grozi mu 15 lat więzienia.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
