Już w niedzielę, podczas 15. etapu włoskiego wyścigu, Steinhauser dał znać o swoim potencjale, zajmując trzecie miejsce. Tym razem, po raz pierwszy w seniorskiej karierze, przekroczył linię mety jako zwycięzca, co wcześniej udało mu się osiągnąć jedynie w wyścigach juniorskich i w kategorii do 23 lat.
Odważna ucieczka Steinhausera
17. etap Giro d'Italia to górska trasa o długości 159 km, charakteryzująca się licznymi podjazdami i zjazdami. Start miał miejsce w miejscowości Selva di Val Gardena, a meta została wyznaczona w Passo Brocon.
We wczesnej fazie wyścigu dziesięcioosobowa grupa kolarzy, wśród których był Steinhauser, zdecydowała się na odjazd od peletonu. Mimo że ich ucieczka zakończyła się niepowodzeniem, Steinhauser nie poddał się. Gdy tylko Erytreyjczyk Amanuel Ghebreigzabhier podjął kolejną próbę oderwania się od reszty zawodników, Niemiec ruszył za nim.
Kolarz z Erytrei nie był w stanie dotrzymać tempa Niemcowi, który pokonując kolejne kilometry zdołał nawet zwiększyć przewagę nad peletonem. Ostatecznie Steinhauser utrzymał przewagę nad grupą pościgową i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w profesjonalnej karierze, pomimo prób pościgu na ostatnich kilometrach przez Daniela Felipe Martineza i Tadeja Pogacara.
Rafał Majka z dobrym występem w 17. etapie
Drugie miejsce w środę zajął Pogacar (1:24 straty do Steinhausera), a Włoch Antonio Tiberi był trzeci (1:42 straty). Słoweniec umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Drugą lokatę zajmuje Martinez, który podczas 17. etapu finiszował ostatecznie jako piąty, z takim samym czasem jak Tiberi, Jego strata do prowadzącego w wyścigu wynosi już jednak 7 minut i 42 sekundy.
Z dobrej strony zaprezentował się także Rafał Majka, który ukończył etap na 10. miejscu ze stratą 1:55 do Steinhausera. Dzięki temu wynikowi, polski kolarz awansował na 16. miejsce w klasyfikacji generalnej Giro d'Italia.
