W poniedziałek siatkarze GieKSy brali udział w gali Złote Buki 2022, podczas której Jakub Jarosz na podstawie głosowania kibiców został ogłoszony siatkarzem roku GKS-u Katowice. Przypominano, że katowiccy siatkarze w poprzednim sezonie pierwszy raz w historii awansowali do fazy play off PlusLigi. Następnego dnia trzeba było wrócić do ligowej szarej rzeczywistości sezonu 2022/2023…
Zobacz ZDJĘCIA KIBICÓW oraz z meczu GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn, 17.01.2022 r.
W obecnych rozgrywkach drużyna trenera Grzegorza Słabego wpadła w dołek i przed meczem z AZS-em Olsztyn miała serię aż siedmiu porażek z rzędu. W piątek 13 stycznia GKS przegrał u siebie z LUK-em Lublin 0:3. Do meczu z olsztynianami GieKSa przystępowała będąc na 14. miejscu (17 punktów w 19 spotkaniach). AZS też miał rozegranych 19 meczów, ale zgromadził 31 punktów - 8. miejsce. W pierwszym meczu tych drużyn GieKSa przegrała na wyjeździe 0:3.
Maraton w pierwszym secie
Gospodarze musieli sobie radzić bez podstawowego libero Bartosza Mariańskiego, który w czasie treningu nabawił się urazu oka po uderzeniu piłką.
GKS Katowice zaczął od przegranych dwóch piłek, ale od 0:2 wyszedł na 5:2. Wtedy o czas poprosił trener AZS-u Javier Weber. Katowiczanie grali skutecznie i prowadzili 13:8. Goście się pozbierali doprowadzili do remisu 13:13, a potem utrzymywali dwa punkty przewagi aż do stanu 24:22. GieKSa odrobiła straty (24:24) i zaczęła się zacięta i długa walka na przewagi, którą w końcu wygrali goście 39:37.
GieKSa bezradna w drugiej partii
AZS wszedł w drugiego seta prowadzeniem 7:1. m.in. dzięki dobrym zagrywkom Karola Butryna. Jakby tego było mało trener GKS-u dostał czerwoną kartkę za grę na czas. Grzegorz Słaby przy prowadzeniu gości 13:5 wziął przerwę na żądanie. Trochę to pomogło, bo GKS wygrał trzy punkty z rzędu - 13:8. Przy stanie 15:11 kibice GieKSy jeszcze mieli nadzieję na emocje w tym secie, ale AZS odzyskał przewagę i demolował rywala - 23:13. Seta asem zakończył Butryn.
Rezerwowi przedłużyli mecz
GieKSa nie załamała się laniem jakie dostała w drugim secie. W kolejną partię gospodarze weszli z chęcią pokazania się przed kibicami i prowadzili 12:9 i 17:13. Zmiennicy chcieli przedłużyć mecz, choć AZS zmniejszył straty do 18:16, a następnie do 21:10. GKS wygrał 25:21 i było już tylko 1:2. Na parkiecie pozostał ten sam skład GKS-u, który zdobył seta, ale goście byli już czujni i prowadzili 5:2, a potem 8:3, 12:6 i 17:10. Wtedy trener Słaby jeszcze raz przemówił do swego zespołu. Goście nie wypuścili meczu z rąk, ale katowiczanie ambitnie walczyli do końca. GieKSa przegrała ósmy mecz z rzędu...
GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (37:39, 14:25, 25:21, 22:25)
GKS Katowice: Hain, Seganow, Jarosz, Quiroga, Jarosz, Kania, Ogórek (libero) oraz Domagała, Rousseaux, Adamczyk, Nowosielski, Lewandowski.
AZS Olsztyn: Andringa, Butryn, Poręba, Averill, Lipiński, Tuaniga, Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Król, Jakubiszak.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
