Przypomnijmy. We wtorek w lesie w gminie Słupia znaleziono ciało 62-letniego mieszkańca gminy. Obrażenia wskazywały, że ktoś przyczynił się do śmierci 62-latka. „Echo Dnia” ustaliło nieoficjalnie, że mężczyzna mógł zginąć podczas awantury ze swoimi znajomymi. Pracujący przy sprawie śledczy opowiadają, że 62-latek miał zostać utopiony, a następnie przetransportowany do lasu, nieopodal miejsca jego zamieszkania. Tam ciało miało zostać położone do płytkiego dołu i przysypane ziemią. Makabryczna historia miała dziać się kilka dni przed odkryciem zwłok 62-latka. Mężczyzna od tygodnia był poszukiwany, rodzina zaniepokojona jego dłuższą nieobecnością w ostatni wtorek sprawę zgłosił policji. Tego samego dnia stróże prawa odnaleźli 62-latka w lesie położonym niespełna pół kilometra od domu mężczyzny.
Jeszcze we wtorek w sprawie zatrzymano trzy osoby, dwóch braci i ich matkę. W czwartek Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach informował: - Troje zatrzymanych usłyszało w tej sprawie zarzuty. 47-latek i 31-latek są podejrzani o zabójstwo 62-latka, zaś kobieta o nieudzielenie pomocy. Starszy z mężczyzn się przyznał i złożył wyjaśnienia zaś młodszy początkowo też się przyznawał, ale później zmienił zdanie nie przyznawał się do zabicia 62-latka. Prokurator wnioskuje do sądu o tymczasowy areszt dla obu podejrzanych. Kobieta złożyła wyjaśnienia i przyznała się do zarzutu nieudzielenia pomocy, wobec niej prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze – tłumaczył Daniel Prokopowicz.
Mężczyznom może grozić nawet dożywocie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Flesz - protesty rolników nasilają się, hodowcy liczą na prezydenta Dudę
Źródło: vivi24