Gol za golem. Benfica szybko odpowiedziała na bramkę Barcelony, a potem Yamal niesamowicie trafił. Szczęsny mógł zachować się lepiej?

Barcelona objęła prowadzenie w 11 minucie. Wtedy po szarży Lamine'a Yamala do siatki z bliska trafił Raphinha. To jego dziesiąty gol w tej edycji Ligi Mistrzów. Potem czyli tuż przed przerwą dorzucił jeszcze jedenastego, podwyższając na 3:1.

Z prowadzenia Barcelona cieszyła się bardzo krótko. Riposta nadeszła w 13 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do wyrównana doprowadził Nicolas Otamendi - po ręce interweniującego na linii Wojciecha Szczęsnego. Dla Polaka był to piętnasty występ - siódmy bez czystego konta.

Wcześniej swoją okazję na gola zmarnował Robert Lewandowski. Strzelił celnie, ale za słabo i zbyt czytelnie. Barcelona w rewanżu broniła jednobramkowej przewagi z Lizbony.

Ostatecznie Barcelona prędko odzyskała prowadzenie, gdy fantastycznego gola zza szesnastki strzelił w 27 minucie Lamine Yamal. - Przyrobbenował - komentuje na portalu X dziennikarz Michał Pol.

Barcelona - Benfica 3:1 (3:1)
Bramki: Raphinha 11', 42', Yamal 27' - Otamendi 13'
Żółte kartki: A. Silva

FC Barcelona: Szczęsny - Kounde, Araujo, Martinez (87' E. Garcia), Balde - De Jong (81' Casado), Pedri - Yamal (81' Fermin), Olmo (70' Gavi), Raphinha - Lewandowski (70' Ferran).

Benfica Lizbona: Trubin - T. Araujo (84' Rego), A. Silva, Otamendi, Dahl - Aursnes, Florentino Luis (70' Barreiro), Kökcü (71' Belotti) - Aktürkoglu (56' Sanches), Pavlidis, Schjelderup (56' Amdouni).