Kibice oglądający dwa tygodnie temu Grand Prix Chorwacji, która zainaugurowała tegoroczną rywalizację o indywidualne mistrzostwo świata, mogli zauważyć, że czegoś (a właściwie kogoś) brakuje. Od tego sezonu podprowadzające z grupy Monster Girls nie towarzyszą żużlowcom podczas procedury startowej. - Taka jest polityka Warner Bros.Discovery (promotor i organizator cyklu Grand Prix - przyp. red.), więc jestem trochę zawiedziona, bo te dziewczyny były piękne i naprawdę wniosły coś ekstra do żużla! - napisała na Twitterze Darija Pavlić, jedna z organizatorek Grand Prix Chorwacji.
Dziewczyn z Monster Girls nie zobaczymy więc na torze także w trakcie sobotniej Grand Prix Polski na PGE Narodowym w Warszawie. Członkinie wspomnianej grupy będzie można znaleźć jedynie w strefie kibica przed zawodami.
Przypomnijmy, że przed sezonem 2018 władze Formuły 1 zrezygnowały z tzw. grid girls, czyli skąpo ubranym kobietom, które można było zobaczyć w otoczeniu kierowców. F1 wytłumaczyła, że „kłóciło się to ze współczesnymi normami społecznymi”.
Początek Grand Prix Polski w sobotę o godz. 19. Transmisja na antenie TTV i Eurosportu Extra.
Tadeusz Pawłowski w sportowym studio Gazety Wrocławskiej
