Jedno ze zdjęć nawiązujące do nocy z 31 października na 1 listopada wrzuciła do mediów społecznościowych Iga Świątek, która do rywalizacji przystąpi we wtorek o 23.00. Obok siedzącej na krześle Polki widać tajemnicze straszydło.
Kto się kryje za turpią maską?
- Tak się przestraszyłam. (...) Zgadnij, kto ukrywa się pod maską? - brzmiał fragment jej wpisu.
Internauci szybko wpadli na właściwy trop. Okazało się, iż tajemniczą postacią jest... Tunezyjka Ons Jabeur, którą niektórzy rozpoznali po... kolorze paznokci.
Świątek jest główną faworytką do wygrania turnieju WTA Finals. W fazie grupowej zmierzy się kolejno z Darią Kasatkiną (wtorek, 23.00), Caroline Garcia (3/4 listopada) i Coco Gauff (5/6 listopada). Z Jabeur może się zmierzyć najwcześniej w półfinale.
Świątek faworytką, według Navratilovej
Polkę jako potencjalną triumfatorką zmagań w Fort Worth wskazuje była znakomita tenisistka Martina Navratilova:
- Po prostu nie można obstawiać przeciwko niej. Wygrała dwa Wielkie Szlemy, jej osiągniecia oszałamiają. Kiedy ja miałam świetny sezon, to na Mastersie byłam zrelaksowana. Iga odpoczęła, nie ciąży na niej presja i może zaprezentować najbardziej swobodny tenis ze wszystkich uczestniczek - uważa Czeszka.
Pierwszego dnia rywalizacji rozegrane zostaną dwa spotkania. O 23.00 czasu polskiego zmierzą się ze sobą Jessica Pegula i Maria Sakari, a po nich na kort wyjdą Jabeur i Aryna Sabalenka.
