- Otrzymaliśmy zgłoszenie w ostatni piątek od pracowników jednego z rzeszowskich hoteli o tym, że w jednym z pokoi mogą znajdować się zwłoki. Świadczyć miał o tym nieprzyjemny zapach wydobywający się z pomieszczenia - mówi podinspektor Adam Szeląg, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
- Z pomocą strażaków patrol policji wszedł przez okno do pokoju i rzeczywiście ujawniono zwłoki mężczyzny w dość zaawansowanej fazie rozkładu. Ustaliliśmy, że nieżyjący to 59-letni mieszkaniec Rzeszowa. Według wstępnych ustaleń do zgonu doszło bez udziału osób trzecich – dodaje podinspektor Szeląg.
Ciało zostało zabezpieczone do dyspozycji prokuratora.
Jak to możliwe, że nikt z obsługi hotelowej nie sprawdził co przez dwa tygodnie dzieje się z jednym z gości, skoro podczas panujących upałów woń rozkładających się zwłok musiała być wyraźnie odczuwalna? Policja ustaliła, że zmarły mężczyzna ostatni raz widziany był przez obsługę hotelu 31 lipca.
Tę niecodzienną sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie.
- Zabezpieczyliśmy ciało i czekamy na wyniki. O zdarzeniu zawiadomiliśmy również sanepid. Na obecnym etapie nie chcę podawać nazwy hotelu, ponieważ mieszka w nim sporo osób i nie warto siać paniki - mówi Tomasz Kozak Prokurator Rejonowy w Rzeszowie.
Z pewnością takie sąsiedztwo nie odpowiadałoby żadnemu z hotelowych gości.
Mimo że zarówno Prokuratura i Policja nie ujawniają nazwy hotelu, można domyślać się jego lokalizacji, ponieważ sprawę zamiast Prokuratury Rejonowej Dla Miasta Rzeszowa bada Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie, której zakres działania obejmuje niewielka cześć miasta, m.in. osiedla Załęże, Pobitno, Dąbrowskiego, Wilkowyja, Mieszka I, Nowe Miasto, Paderewskiego, Słocina, Zimowit, i Zalesie.
