"Sprzedaż" biletów po stadionem na dzisiejszy mecz ruszyła jeszcze wczoraj. Ich posiadacze zdawali sobie sprawę, że w przypadku porażki Biało-Czerwonych ich wartość by drastycznie spadnie.
- Podeszło do mnie z piętnaście osób. Krzyknąłem sobie tysiąc złotych. Nikt nie powiedział "Co tak dużo? Obniż pan". Po prostu grzecznie dziękowali i szli szukać dalej. Ale powiem panu, że dzisiaj chyba taniej nie znajdą. I oni o tym wiedzą - mówił Marcin w rozmowie ze sport.pl.
Żeby obejrzeć półfinał Polska - Brazylia trzeba było zapłacić około 400 złotych pod stadionem. Na niedzielny mecz ta kwota z pewnością wzrośnie. Według prognoz "koników" kwota ta spokojnie może być czterocyfrowa, a nawet sięgnąć granicy 1 500 zł! Warto tu zauważyć, że to prawie 1/3 średniej pensji w Polsce w 2022 roku.
Przypomnijmy, że taka sprzedaż biletów nie jest do końca legalna.
"Jeżeli regulamin umożliwia taką transakcję, możemy odsprzedać bilet po cenie pierwotnej. Stosowanie wyższej ceny uznawane jest za wykroczenie i podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny" - przekazano na konsument.gov.pl.
Wielki finał MŚ w siatkówce odbędzie się 11 września o godz. 21:00. Transmisja z meczu Polska - Włochy dostępna będzie m.in. na Polsat Sport, TVP Sport, TVP1, a także WP Pilot.
W wielkim finale tegorocznego mundialu spotkają się dwie niepokonane dotychczas drużyny. Trudniejszą drogę do decydującego meczu mieli jednak biało-czerwoni, którzy w ćwierćfinale męczyli się z Amerykanami i wygrali dopiero po tie-breaku, a w półfinale także w pięciu setach po zaciętej, emocjonującej walce pokonali Brazylijczyków.
Włosi natomiast rozegrali tylko jedno spotkanie, w którym było pięć partii - w ćwierćfinale z Francuzami. Półfinał wygrali gładko ze Słoweńcami 3:0.
