Najdroższe w tej części świata są dziś leki w Panamie, gdzie już w lipcu doszło w związku z tym do największych od dziesięcioleci protestów ze strony społeczeństwa i bankructwa mniejszych aptek.
W Argentynie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy leki podrożały o 61,7 proc, niewiele mniej niż wyniosła w tym czasie 66-procentowa inflacja.
Działające w Meksyku stowarzyszenie społeczne pod nazwą „Zero braków w zaopatrzeniu”, w skład którego wchodzi 30 organizacji pozarządowych ogłosiło, że w związku z błyskawicznie rosnącymi cenami najpotrzebniejszych leków Meksykański Instytut Ubezpieczeń Społecznych w ciągu zaledwie trzech miesięcy tego roku odmówił wystawienia ubezpieczonym większej ilości ulgowych recept niż przez całe dwa lata – 2017 i 2018.
Źródło:
