„Hoss” zaczął odbywać karę 6 lat więzienia. W lutym Arkadiusza Ł. czeka kolejny wyrok za oszukiwanie seniorów metodą "na wnuczka"

Łukasz Cieśla
Arkadiusz Ł. zaczął odbywać karę 6 lat więzienia za oszustwa metodą "na wnuczka". Wyrok uprawomocnił sie pod koniec 2020 roku. W przyszłym miesiącu zapewne usłyszy wyrok w drugim procesie, który dotyczy kolejnych oszustw "na wnuczka".
Arkadiusz Ł. zaczął odbywać karę 6 lat więzienia za oszustwa metodą "na wnuczka". Wyrok uprawomocnił sie pod koniec 2020 roku. W przyszłym miesiącu zapewne usłyszy wyrok w drugim procesie, który dotyczy kolejnych oszustw "na wnuczka". Robert Woźniak
Arkadiusz Ł., ps. Hoss, zaczął odbywać karę 6 lat więzienia, którą zasądzono mu w listopadzie za oszustwa metodą „na wnuczka”. Za kilka tygodni usłyszy drugi wyrok, w nowym procesie za podobne przestępstwa. W tej wciąż trwającej drugiej sprawie, poznański sąd 1 lutego wysłucha mów końcowych prokuratora i obrońców. „Hoss” nie przyznaje się do winy.

W listopadzie, po różnych perypetiach, poznański Sąd Apelacyjny prawomocnie skazał Arkadiusza Ł. „Hossowi” przypisano wówczas kilka oszustw oraz działalność w tzw. wnuczkowej mafii wyłudzającej pieniądze od seniorów z Niemiec i Szwajcarii.

Czytaj też: Szczegóły wyroku z listopada ws. "Hossa" i jego brata

Teraz czeka go kolejny wyrok. W piątek w poznańskim Sądzie Okręgowym odbyła się kolejna rozprawa w jego drugim procesie. Ma w nim 9 zarzutów. Do tej sprawy w aresztach spędził już wiele miesięcy. Podobnie jak wcześniej odpowiada za oszustwa metodą na wnuczka. W piątek, zamiast spodziewanych mów końcowych i zakończenia tego drugiego procesu, Sąd Okręgowy wyznaczył kolejny termin rozprawy. Na 1 lutego. Do tego czasu do sądu ma trafić powstające właśnie, pisemne uzasadnienie pierwszego wyroku. Tego z listopada, w którym Sąd Apelacyjny skazał „Hossa” na 6 lat więzienia.

"Hoss" wychodził z aresztu i do niego wracał. Zobacz film

Prawdopodobnie Sąd Okręgowy chce poznać tamten listopadowy wyrok, by dowiedzieć się, dlaczego w pierwszej sprawie „Hoss” za niektóre czyny został skazany, ale od niektórych uniewinniony. Wiadomo, że w tej pierwszej sprawie „Hoss” początkowo przyznał się do zarzutów. Zaprezentowano mu podsłuchy z jego rozmów telefonicznych. Potem jednak okazało się, że są wątpliwości prawne, czy „Hoss” był podsłuchiwany w legalny sposób. Obrońcy „Hossa” podkreślali, że niemiecka policja, która zakładała tamte podsłuchy, nie dopełniła istotnych formalności.

Ostatecznie, jak usłyszeliśmy w sądzie, w pierwszym procesie „Hossa” skazano tylko za te oszustwa, do których początkowo się przyznał. Jak będzie w drugim, wciąż trwającym procesie, okaże się w lutym. Wtedy zapewne zapadnie wyrok za 9 kolejnych oszustw.

Na razie, w drugim procesie, prowadząca go sędzia Katarzyna Obst podjęła decyzję o uchyleniu „Hossowi” tymczasowego aresztu pod warunkiem wpłacenie 200 tys. zł kaucji. Jednak ta decyzja niewiele zmienia w położeniu domniemanego szefa „wnuczkowej” mafii. Na wolność nie wyjdzie, bo niedawno, co podkreślił sąd, zaczął odbywać zasądzoną mu w listopadzie karę 6 lat więzienia. W lutym może dojść kolejna.

Zamiana ciał w Luboniu - zobacz wideo:

Kryminalny Poznań z lat 90. nadal kryje wiele zagadek. Oprócz głośnych, wyjaśnionych zabójstw, były też niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze porwania. Przedstawiamy 10 różnych historii z lat 90., które wydarzyły się w Poznaniu i okolicach. Część zbrodni doczekała się finału w sądzie, ale w niektórych sprawach do dzisiaj nie ustalono, co stało się z ciałami zamordowanych osób lub wyjaśniono tylko niektóre wątki. Czytaj więcej na kolejnych slajdach --->

Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...

W ostatnich latach w Poznaniu i okolicach dochodziło do wielu wypadków samochodowych, w których śmierć ponosili piesi. Wśród nich były m.in. tragiczne wypadki na Dębcu, Łazarzu, Wierzbięcicach, Sołaczu, Grunwaldzie czy Murowanej Goślinie. Poznań był wstrząśnięty po tym, jak motornicza śmiertelnie potrąciła 8-letniego chłopca na przejściu dla pieszych, a kilka miesięcy później 69-letnia kobieta śmiertelnie potrąciła 8-letnią dziewczynkę, która przechodziła na zielonym świetle przez pasy. Przedstawiamy najgłośniejsze wypadki samochodowe w ostatnich latach, w których śmierć ponieśli piesi.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Poznań: Najgłośniejsze wypadki drogowe w ostatnich latach. J...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Po glosie poznałabym dziada, może to on do mnie dzwonił o rzekomym wypadku mojej córki? To znaczy dzwoniło jakieś młode ryczące w telefon babsko, które chciało ode mnie wycyganic .....70 tysięcy złotych za odstąpienie od wszczęcia postępowania w sprawie wypadku, w którym prawie zabiła starszą panią. Ta ranna umierała podobno w szpitalu, a dziewczę ryczało przez telefon, że jak nie dam kasy, to ona pójdzie do więzienia. potem przejął telefon facet przedstawiający się jako policjant, który potwierdził słowa ryczącej mojej rzekomej córki. Idioci, trafili, jak kosa na kamień!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl