Hubert Hurkacz dotychczas spotkał się z Miomirem Kecmanoviciem dwukrotnie. Raz przegrał w maju 2019 roku na kortach ziemnych w pierwszej rundzie Internazionali BNL d'Italia w Rzymie 3:6, 6:1, 4:6 i raz wygrał we wrześniu 2023 roku na kortach twardych w drugiej rundzie National Bank Open w Toronto 5:7, 6:3, 6:0.
Rozstawiony z numerem 18 Polak, który na inaugurację dość pewnie wygrał z Holendrem Tallonem Griekspoorem 7:5, 6:4, 6:4, w czwartkowym starciu z 51. w światowym rankingu Serbem miał niewiele do powiedzenia.
Hurkacz fatalnie rozpoczął spotkanie. Został przełamany już przy pierwszym serwisie i to miało wpływ na dalszy przebieg seta. Potem rywale wygrywali swoje podania, a przy prowadzeniu 5:4 Kecmanović serwował na wygraną w secie, wykorzystał trzeciego setbola i zakończył zwycięstwem pierwszą partię.
W drugim secie "Hubi" znowu został przełamany. Tym razem przy stanie 2:2. Potem była powtórka z pierwszej partii. Kecmanović ponownie przy stanie 5:4 serwował na wygranie secie. Tym razem wystarczył mu jeden setbol.
Trzeci set nic nie zmienił w postawie Huberta. Wprawdzie przy stanie 2:2 miał dwa breaki, ale nie zamienił żadnego z nich na przełamanie, czego dokonał Serb w kolejnym gemie. Również przy wyniku 4:2 przełamał drugi raz Polaka i w następnym serwował już na zwycięstwo w całym meczu. Pierwszy meczbol zapewnił triumf 6:2 i łatwy awans do trzeciej rundy.
Pojedynek trwał zaledwie godzinę i 48 minut, a 27-letni wrocławianin ani razu nie przełamał swojego rywala.
Najlepszym wynikiem Hurkacza w Australian Open pozostaje ubiegłoroczny ćwierćfinał.
