Świątek rozniosła w pył Sramkovą i o czwartą rundę Australian Open zagra z Brytyjką Raducanu

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
Wiceliderka światowego rankingu Iga Świątek pokonała Słowaczkę Rebeccę Sramkovą 6:0, 6:2 i awansowała do trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne. Jej kolejną rywalką będzie 61. na liście WTA Brytyjka Emma Raducanu.

Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema Iga Świątek potrzebowała zaledwie 61 minut do odniesienia łatwego zwycięstwa. Wcześniej z Rebeccą Sramkovą nigdy nie grała.

Na inaugurację tegorocznych zmagań w Melbourne Świątek pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:3, 6:4, a Sramkova wygrała z Amerykanką o ukraińskich korzeniach Katie Volynets 3:6, 6:2, 6:2.

28-letnia zawodniczka z Bratysławy, która zajmuje 49. miejsce na liście WTA, a w przeszłości borykała się z różnymi problemami zdrowotnymi, po raz pierwszy w karierze wystąpiła w drugiej rundzie turnieju wielkoszlemowego.

Świątek rozniosła w pył Sramkovą i o czwartą rundę Australian Open zagra z Brytyjką Raducanu
PAP/Marcin Cholewiński

Być może świadomość osiągnięcia historycznego wyniku oraz klasa rywalki nieco sparaliżowały Słowaczkę. W pierwszym secie nie miała nic do powiedzenia ze 23-letnią raszynianką. Grała wolno, dość przewidywalnie, dając Idze dużo czasu na odpowiedź. Przegrałą do zera.

Widać było również przewagę fizyczną faworytki. Im dłużej trwały wymiany, tym uderzenia Sramkovej były coraz słabsze, aż w końcu piłka po jej zagraniach lądowała na siatce.

Początek drugiego seta wyglądał inaczej. Słowaczka nieco się rozluźniła, co przyniosło efekty. Kiedy wygrała swojego pierwszego gema w meczu, wyrównując na 1:1, cieszyła się niemal tak, jakby zwyciężyła w całym spotkaniu. Przy okazji dostała brawa od kibiców.

Kolejnego gema wygrała Polka, ale po chwili Sramkova znów okazała się lepsza przy swoim podaniu, wyrównując szybko na 2:2. To był najciekawszy moment meczu, kibice wreszcie obejrzeli kilka ciekawych wymian. Na tym jednak... skończyły się emocje.

Szybko i agresywnie grająca Świątek znów przejęła inicjatywę na korcie. Przy prowadzeniu 3:2 dość łatwo przełamała serwis rywalki i wygrała już wszystkie gemy do końca, pewnie wykorzystując pierwszą piłkę meczową.

Iga posłała w trakcie meczu dwa asy (rywalka żadnego) i popełniła dwa błędy serwisowe (Sramkova - cztery).

Inne statystyki jeszcze wyraźniej pokazują przewagę wiceliderki rankingu WTA. Polka miała 16 wygrywających uderzeń, a przeciwniczka zaledwie 3. Jeżeli chodzi o niewymuszone błędy, zwyciężczyni popełniła ich 14, a Sramkova aż 26.

W pomeczowym wywiadzie na centralnym korcie w Melbourne Park (Rod Laver Arena) Świątek była bardzo zadowolona i wyluzowana, pozwalała sobie nawet na żarty. W pewnym momencie, zapytana o kawę, przyznała, że znalazła lepszą kawiarnię w... Sydney. Rozbawiła w ten sposób niektórych widzów, ale części publiczności raczej nie spodobała się ta odpowiedź.

Po chwili Iga wybrnęła z niezręczności. Przeprosiła z uśmiechem fanów i przyznała, że nie ma najlepszego rozeznania, ponieważ - chcąc uniknąć jeszcze większych problemów ze snem - pije niewiele kawy podczas turniejów.

Rywalką Świątek w trzeciej rundzie będzie Brytyjka Emma Raducanu, która krótko po pojedynku Polki wygrała swój mecz z Amerykanką Amandą Anisimovą 6:3, 7:5.

Będzie to czwarte starcie raszynianki z 22-letnią Raducanu. Wszystkie poprzednie wygrała Polka.

Urodzona w Toronto Brytyjka, która ma również kanadyjskie obywatelstwo, a jest córką Chinki i Rumuna, sensacyjnie triumfowała w 2021 roku w wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku. Od tego czasu nie odniosła jednak już żadnego turniejowego sukcesu. W rankingu WTA zajmuje obecnie 61. miejsce.(PAP)

Wynik meczu 2. rundy gry pojedynczej kobiet Australian Open:

Iga Świątek (Polska, 2) - Rebecca Sramkova (Słowacja) 6:0, 6:2

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl