Świątek jutro (około godziny 15) stoczy bój z Danielle Collins. Po meczu przyznała, że satysfakcję daje jej 50. zwycięstwo w tym roku.
- Cieszę się, że jestem solidna przez cały sezon, pokazałam, że mogę grać dobrze na różnych nawierzchniach, to zawsze było moim celem. To, że jestem w ćwierćfinale igrzysk to w pewnym sensie jest efekt tej pracy, więc jestem z siebie bardzo zadowolona – powiedziała Iga.
Kibice oglądający bój Igi z Xiyu zobaczyli dużo efektownych akcji.
- Miałyśmy dobre warunki na korcie. Piłki były dynamiczne, mój „top-spin” mocno odskakiwał, a ona też często go używa i robi sobie nim przewagę – opisywała Iga.
W środę Iga zagra z szóstą rakietą świata Danielle Collins na korcie korcie Suzanne Lenglen. Do tej pory grała na igrzyskach na innym korcie należącym do ośrodka Rollanda Garrosa, czyli na obiekcie Philippa Chatriera.
- To jest trochę inna nawierzchnia, ale nie na tyle żeby się na tym jakoś koncentrować, więc skupię się na sobie i myślę, że gdy podejdę do tego jak do każdego innego meczu, to wszystko będzie dobrze – podsumowuje Świątek.
Początek tego pojedynku około godziny 15.
