Poszukiwany przestępca wojenny, oskarżony o współudział w zestrzeleniu samolotu Malaysia Airlines w 2014 roku, został mianowany dowódcą frontowych sił Putina walczących na Ukrainie.
51-letni Igor Striełkow, były minister obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, był krytykiem Kremla w sprawie kampanii na Ukrainie.
Teraz, w ramach zmiany taktyki, były pułkownik FSB został mianowany dowódcą na linii frontu.
Striełkow – prawdziwe nazwisko Igor Girkin – został oskarżony o zestrzelenie malezyjskiej maszyny przez rakietę BUK dostarczoną przez Rosję. 298 cywilów zginęło, gdy Boeing 777 lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur został trafiony na wschodzie Ukrainy. Striełkow, pod swoim poprzednim nazwiskiem, był jednym z trzech obywateli rosyjskich i jedynym Ukraińcem oskarżonym o zamach w Holandii. Holenderski sąd ma wydać w tej sprawie wyrok w przyszłym miesiącu.
Striełkow – mający pół miliona obserwujących – zamilkł na kanale Telegram, od miesięcy domagał się od Kremla surowszego i bardziej brutalnego podejścia do wojny na Ukrainie. Jego milczenie od 10 października tłumaczy się tym, że pozwolono mu wyjechać na wojnę.
W zeszłym miesiącu Striełkow ostrzegał, że więcej porażek militarnych może obalić Putina i oskarżył przywódcę Kremla i jego ministra obrony o niekompetencję. Striełkow wzywał do pełnej mobilizacji, zarazem krytykując dowódców wojskowych Rosji.
Był znany z okrucieństwa w Doniecku, chwaląc się, że kazał rozstrzeliwać więźniów i szabrowników.
Jego nowa rola dowódcy – prawdopodobnie w prywatnej armii wspierającej Putina – jest znakiem, że twardogłowi są teraz w pełni odpowiedzialni za wojnę Putina.
mm
