Iluminacje świąteczne pojawiają się w wielu Polskich miastach. Czy warto oszczędzać na nich energię? Sprawdź, co sądzą o tym Polacy

Już w listopadzie w wielu miastach w Polsce zaczynają się pojawiać dekoracje, których celem jest przypominanie o zbliżających się Świętach Bożego Narodzenia. Ich nieodłącznym elementem są iluminacje i choinki ustawiane w centrach, które zdaniem respondentów mają największy wpływ na tworzenie świątecznej atmosfery. Odpowiedziało tak kolejno 50 i 52 proc. badanych. Co trzeci respondent wskazał również, że ważnym elementem jest muzyka świąteczna puszczana w przestrzeni publicznej.

Jak pokazały wyniki badań, dla wielu Polaków iluminacje oraz ozdoby świąteczne w przestrzeni publicznej miast sprawiają, że czas przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia staję się przyjemniejszy i bardziej pozytywny. Twierdzi tak aż 80 proc. respondentów, którzy wskazują, że okres świąteczny w ich miejscowościach to czas, w którym powinno się ozdabiać ulice i budynki.

- Dla wielu osób – jak też wskazało badanie – iluminacje są szczególnie ważne. W dużej mierze dlatego, że stanowią element tej bezpiecznej, znanej i bardzo pozytywnej rutyny, do której się przyzwyczailiśmy. Ze świątecznymi światełkami mamy przyjemne skojarzenia: nawet jeśli na pewnym etapie życia doświadczaliśmy negatywnych emocji, rozświetlone miasto było zawsze dostępne, niezależnie od naszej zamożności, ograniczeń czy stanu ducha. Jeśli nagle w naszej codzienności zabraknie czegoś ważnego, z pewnością to dostrzeżemy, nasze poczucie bezpieczeństwa będzie mniejsze i przez jakiś czas będziemy czuć się gorzej. Może to mieć znaczenie zwłaszcza w czasach społecznych czy ekonomicznych niepokojów, kiedy tym bardziej potrzebujemy poczucia kontroli nad życiem. Kiedy tracimy ją w jakimś obszarze (np. ekonomicznym: ceny rosną, a my nie możemy zrobić nic, by ten proces zatrzymać), to tym bardziej pragniemy, by w innym mieć przekonanie, że panujemy nad sytuacją - mówi Małgorzata Osowiecka, psycholog z Uniwersytetu SWPS.

W obliczu rosnących cen energii oraz postępującej inflacji mogłoby się wydawać, że skutecznym sposobem na oszczędność jest właśnie rezygnacja z iluminacji w okresie Bożego Narodzenia. Jak pokazały jednak badania, większość mieszkańców nie chce całkowitej rezygnacji z ozdabiania przestrzeni publicznej miast ozdobami i iluminacjami świątecznymi. Taką opinię wyraziło aż 85 proc. respondentów.

- Zazwyczaj nie obawiamy się utraty czegoś, czego obecność uznajemy za oczywistą. Natomiast kiedy to tracimy, to ta utrata może być bardzo symboliczna. To przecież nie tylko światełka, a przede wszystkim wspomnienia z dzieciństwa, zaspokojenie poczucia ciekawości, element tradycji czy radość związana z oczekiwaniem na wigilię czy sylwestra - tłumaczy Małgorzata Osowiecka.

Badania wykazały, że zaledwie co dziesiąta pytana osoba opowiada się za całkowitą rezygnacją z iluminacji świątecznych. Wpływ na takie opinie ma z pewnością wzrost cen energii, oraz widoczny na całym świecie kryzys energetyczny. Ważne w tym kontekście jest jednak to, że ponad 75 proc. Polaków uważa, że iluminacje i ozdoby świąteczne stanowią pozytywny wyróżnik miast.

- Tego typu upiększenia wzbogacają atmosferę zwłaszcza małych miast i takich miejsc, które nie są na co dzień aż tak interesujące dla mieszkańców - zwraca uwagę Małgorzata Osowiecka z Uniwersytetu SWPS.

Badanie zostało przeprowadzone przez firmę badawczą Insight Lab na zlecenie Multidekor na reprezentatywnej próbie mieszkańców polskich miast (N=1015), z wykorzystaniem wywiadów internetowych CAWI w dniach 31.10-1.11.2022.

lena